... a używam tego określenia naprawdę rzadko... niesamowite, że na świecie jest tak dużo ludzkich tragedii i można o nich opowiadać na tyle różnych sposobów. Jeszcze dziś oglądałem "Krótki film o miłości" Kieślowskiego i myślałem, że nikt inny nie potrafi człowiekiem wstrząsnąć tak jak On. Ciekawe, ile jeszcze podobnych historii zobaczymy, przeczytamy lub usłyszymy...