Film bardzo słaby, bez jednego momentu wartego zapamiętania... Film o niczym...
rzeczywiście nie zrozumiałem blisko 90-minutowej męczarni scenarzysty, słabego aktorstwa i przesłania tak jarmarcznego, że lepiej byłoby budżet tego filmu przeznaczyć na szczytniejszy cel..... chętnie wysłucham co zrozumiałeś z "przesłania"tego filmu...
Mały spoiler.
Pomoc doktora dla niby "chorego na dzume" miasta, który mimo ze moze wrocic do domu, staje na przeciw poczatkowej nieufnosci mieszkanców miasta jak rowniez zmudne przekonanie dowodcy garnizonu ze zle postepuje wzgledem tubylcow. Ofiarnosc, tragizm postaci który jednak poswieca zycie dla wyzszej wartosci. Malo kto by tak postapil jak on, jego ofiara nie poszła na marne gdyż otworzono granice dzieki czemu meszkancy nie umarli z głodu.
Wg mnie solidne kino . Dlatego daje 7/10.
Mam nadzieje ze troche zrozumiales przełsnie.
PZdr