Metropolis Fritza Langa:) Jakos tak naturalnie mi sie narzucilo.. W sumie to ten film jest niezly, takie 7,5/8 na 10. Kiepskie efekty specjalne, kiepska gra aktorska co to niektorych. Ale ogolnie jestem zadowolony, ze sobie ten film lyknalem.
I jeszcze pytanie do szanownej spolecznosci: czy ten koles, ktory gral ojca tego chlopaczyny to nie jest przypadkiem ten sam ktory gral w Mystic River czy tylko mi sie tak wydaje?
1. Mnie za to przez spory czas film kojarzył się z familijnym "Bioshockiem" przerobionym na PG13 (Nawet te napisy w pomieszczeniu bezpośrednio przed wyjściem na powierzchnię - "Dla dobra całej ludzkości" itp.)
2. Dobrze Ci się wydaje - ojca Doona grał Tim Robins, który grał również Dave Boyle'a w Rzece Tajemnic.
A jeszcze odnośnie aktorów - dużo bardziej zdziwiło mnie to, jak bardzo zmieniła się od czasów "Pokuty" Saoirse Ronan, tu grająca Line Mayfleet. W końcu premiery obu tytułów dzieli tylko rok, a tu wygląda zdecydowanie inaczej niż trzynastoletnia Briony Tallis.
A mi się kojarzy ze serią "Fallout". Ludzie żyją pod ziemią z powodu jakiejś katastrofy, w Falloucie z powodu wojny atomowej... Wydarzenia w 3 części gry dzieją się 200 lat po wojnie a w New Vegas też coś koło tego, czyli w okresie podobnym do Miasta cienia