A wiec (wiem ze nie zaczyna sie zdania od "a wiec"). A wiec:) Film ogolnie spoko i na 5 zasluguje. Podobal mi sie pomysl, muzyka, aktorzy tez calkiem dobrzy (choc niezbyt znani, jak juz ktos wczsniej zauwazyl), ale... no wlasnie jest jedno ale. To wszystko bylo jakies takie sielankowe, za bardzo cukierkowate. Wiem ze tak powinno wygladac kino familijne i wielbiciele tego gatunku sie nie zawioda, bo jest to jeden z lepszych filmow tej klasy ostatnich lat, ale ja chyba z tego wyroslem.
Uwazam ze troche zmarnowali potencjal tej produkcji, bo zapowiadal sie ciekawie i oddtworczo. Wrzucajac do tego wszystkiego dzieci jako herosow ratujacych miasto od razu wiedzialem, ze nie bedzie to "moj typ".
Dobra a teraz nie popadac mi tu w histerie, bo film jest OK (jak na kino familijne). Ogladalo mi sie go lekko i nie czulem zmeczenia, a to jest najwazniejsze. Polecam, choc nie kazdemu.