Przemawia do mnie, ale przez tę scenografię nie mogę się w pełni zaangażować. To jest albo za mało przerysowane (zbyt ubogie) albo w ogóle niepotrzebnie.
Scenografia nawiązująca wprost do ekspresjonizmu niemieckiego w kinie (F. Lang, W. Murnau), który był na topie właśnie po I wojnie.
Co nie znaczy, że to dobrze wygląda dzisiaj w filmie dźwiękowym. Moim zdaniem wygląda to cienko w tym wydaniu.
Ok. Jasne. Kto co lubi... Pierwszym wrażeniem było faktycznie lekkiego zaskoczenie, ale potem było ok. I fajny klimat dzięki temu - lat 20. XX w. A nawet wcześniejszych.
Mnie ten film wprost urzekł wizualnie - rewelacyjnie był przedstawiony ten mroczny,"brudny",demoniczny Wiedeń- brawo.
Zgadza się. Forma niepełna. Wg mnie za dużo światła, brak pracy kolorem, za mało dynamiki w tle, za dużo dynamiki w planie głównym, słaby udział dźwięku. Sprawiało to wrażenie dołączenia na doczepkę, bez pomysłu i zamysłu. Większość filmu skupiałem się na tym jak ja bym rozwiązał daną scenę, chyba nie o to chodziło? A może o to?