No tak,Mikkelsen trochę ,a nawet bardzo ratuje ten film.A jego gra w ostatnich minutach filmu-przed
ścieciem to po prostu mistrzostwo świata.Jak ten facet to robi?na tej twarzy widać
wszystko.Zal,rozpacz,strach.Naprawdę nie stać go bylo na stratę 2 koni?Dokąd zawiodla go duma?
Czy było warto?Czy świat się zmienił?Główny bohater niejednoznaczny i tylko dlatego warto
zobaczyć ten film
Zgadzam się. Scena podobna do tej z „Kochanka królowej” - chyba nikt nie umiera tak pięknie jak Mads Mikkelsen.
eeee tam ,nie przesadzaj ;) to tak jakbym ci zdradziła ,że Robin Hooda albo Janosika na końcu zabijają . Niemniej jednak przepraszam . Mimo wszystko warto choć nie jest to prosty w odbiorze film :) raczej przygnebiający
Może trochę przesadziłem, racja ale następnym razem zaznaczaj opcję spoiler. Byłem mocno zainteresowany tym filmem (nie znając historii tego człowieka) a teraz wielkie zniechęcenie, kto wie może nie obejrzę nawet.
Podpisuję się pod tym. Emocje bohatera udzielają się w mocny sposób widzowi. Mads jak zawsze jest w tym specjalistą.