Film ratuje niezle aktorstwo, reszta nudnawa. Ambicja bylo tutaj chyba budowanie napiecia do konca
jednak koncowka rozczarowuje bo przewidywalna przynajmniej od polowy. Po za tym rezyser nieco
zaplatal sie w fabule, watek ufologiczny jest glupkowaty, kompletnie nieprzemyslany, bez emocji,
zenujace efekty ... Oj... Dodam jeszcze, ze odtworczyni glownej roli irytuje. Malo urodziwa, o
tubalnym, niemilym dla ucha glosie, dziwnie sie porusza i usmiecha jednak braki te trzeba przyznac
rekompensuje wiarygodne, solidne warsztatowo aktorstwo. Nie ma co polecac ale odradzac
kategorycznie ogladania filmu nie bede.
wątek ufologiczny?
Nie ma tam wątku ufologicznego, to nadinterpretacja.
Film nieprzemyślany przez widza jak widzę, bo reżysersko bardzo przemyślany.
Bez emocji?
SPOILER ALERT
Mi też te ufoki podeszły tandetą, poza tym fabułe można by streścić do: Bea świruje, Paul się dziwi, mówi że nie jest sobą, ona mówi że wszystko jest ok i tak w kółko aż do końca filmu, zero urozmaicenia...
Świetne aktorstwo? Kobieta grzebie sobie w pochwie kijem, wszędzie pełno krwi a koleś nic z tego nie robi. Potem wyciąga płód i grzecznie pyta co to jest?
Rzuca ją na łóżko, związuje i wymusza na niej by powiedziała kim jest? Kto w normalnym świecie zrobiłby coś takiego?
Film jest beznadziejny