W sumie zapowiadało się ciekawie, było parę fajnych scen, a ostatecznie wyszła z tego niezła chała oparta na odwiecznym (i wielokrotnie już maglowanym) amerykańskim strachu przed lasami.
Nawet w sumie aktorzy sie jakoś specjalnie nie rozwinęli. Takie troche... odklepane i do domu. W tym filmie nie podobało mi się absolutnie nic.
Mnie podobała się jedynie gra aktorska Rose. Rdzeń fabuły masakra, końcówka porażka. I ten glut, którego urodziła, i to chowanie męża pod wodą, co to kurde w ogóle było??
ja to widzę tak- laskę udziabała wesen-pszczoła (vide grimm), więc zaczęła zmieniać się w pszczołę -.- durnowate, but still wszyscy kochają spidermana. to, że zwała się Bea/Bee, robiła gościowi bzzz i tytuł to HONEY+MOON jest zbyt dosadne. nie urodziła gluta, kolo wyjął jej żądło :D no a co do wody- powszechne hasło, gdy gonią Cię pszczoły to- chowaj się do wody (btw nie róbcie tak, pszczoły będą latać nad wodą, aż się wynurzycie). i tekst "byłam sama, teraz już nie jestem" zakrawa mi na świadomość roju, pszczoły wyczuwają sygnały od swojej królowej (notabene wczoraj oglądałem 2 część obcego, wiadomo ocb). nie wiem czy to co napisałem trzyma się kupy, ale nic logiczniejszego mi do głowy nie przychodzi :D
Świetna interpretacja! Wstyd się przyznać, ale z tej strony na to nie spojrzałam - tym bardziej dzięki wielkie ;)
Super, ja wlasnie nie wiedzialem comto jest, bardziej,ze jakis aloen, ktory sie pozniej urodzi
Ta interpretacja wyjaśnia cały film. Wspaniale, sama nigdy bym na to nie wpadła. I szczerze mówiąć po Twoim wyjaśnieniu film wydaje się być dużo lepszy, wszystko rzeczywiście zaczyna mieś sens.
A guma do żucia przyklejona do psiego stolca, uformowana w mały stożek i pomalowana pomarańczową farbą plakatową, to afirmacja życia i bezpośrednia krytyka działań wojennych w Syrii. Kocham, kiedy ludzie znajdują sens w rzeczach, które tego sensu nie mają.
A te światła w nocy, to te pszczoły tak świeciły? To co to było, mutacja genetyczna owada i halogenu? Ja myślę, że jakby ją udziabało to, co tam tak świeciło, to musiałaby się zamienić minimalnie w latarkę.
Żądło? Poważnie? Stary...
Wyciągnął jej z waginy żądło. Baba poszła do lasu, porwały ją jakieś światła, zapłodniły ją, ale Ty uważasz, że po ukąszeniu pszczoły wteleportowało się do jej macicy piszczące żądło. Powtórz sobie to kilka razy, całe to zdanie i zobacz jak niedorzecznie wygląda to z boku.
W tym filmie jedynie kamerzysta się spisał. Tak mdłej pary w filmie dawno nie widziałem. Koleś zachowuje się jak prawiczek, któremu w końcu coś się trafiło. Jego dupa to przesłodzona idiotka. Razem tworzą irytujący, trudny do oglądania zestaw, zjadliwy wyłącznie dla romantyczek i sofciarzy. Ledwo dotrwałem do końca, nie było warto się męczyć. Pomysł całkiem dobry ale nikomu nie polecę.
Jedynka dla tego filmu to taki gest solidarności z kumplami, którzy dostali wezwanie do zapłaty za torrent z tym tytułem. Kiedyś pewnie obejrzę i ocenę zmienię ale strasznie mnie irytują takie tanie zagrywki.
Też nie podobała mi się ta przesłodzona atmosfera na początku filmu. Normalnie och ach motylki serduszka i kwiatuszki. Aż im głośno powiedziałam "nie zesrajcie się tak czasem z tego szczęścia" :D