Przed obejrzeniem filmu zapoznałem się, kto to zacz !? ci Maryjczycy. Dziwna, jak na dzisiejsze czasy, i zarazem piękna nacja społeczna, pełna prostoty życia - i taki ten film. Jestem pod jego urokiem. Jak można byłoby przedstawić dosyć monotonny ich tryb życia - no można, dać tym z Holłódu i zapewne zrobili by kino akcji. Mamy jednak rosyjskie kino, bo i Maryjczycy są częścią tego społeczeństwa i oddali cały, pięknie monotonny, nie pozbawiony wrażliwości tryb życia. Jakże daleko nam, w tej naszej gonitwie po wszystko, do nich. Pamiętam, będąc swego czasu zaproszonym wraz z nieliczną grupą znajomych do mieszkania poznanego, bardzo sympatycznego, prostego, człowieka. Część z nas, po wyjściu, roztrząsała się nad estetyką wnętrza uważając, że było nie do przyjęcia. Ja uważałem zupełnie inaczej, dostrzegałem w tym prymitywizmie piękno i byłem oczarowany. Tym filmem też jestem oczarowany - 8/10 !!!
Lubie dobre kino, do filmu zachęciło mnie porównanie do Powrotu, który jest dla mnie filmem genialnym, ale zawiodłem się. Owszem zawsze aktualna tematyka śmierci, życia, osobliwe zwyczaje Maryjczyków, ładne zdjęcia, realizm... Ale czegoś zabrakło, wieje w filmie straszną nudą i mimo, że film porusza poważne kwestie, to sprowadza je do banałów typu "wszyscy pójdziemy do rzeki". OK, ale takie banały nudzą.