Oooo fak jeszcze chyba na żądnym innym filmie się tak nie zawiodłem no może jeszcze na
Ojcu Chrzestnym. W ogóle mnie ten film nie wciągnął zero napięcia nawet przez chwilę tego
nie czułem, a są takie filmy które nawet po 10 odtworzeniach wywołują u mnie strach,
niepokój o głównego bohatera. Moim zdaniem dużo lepiej wypada Czerwony smok 9.
Milczenie owiec z żalem oceniam na 6.
Co, nie ma prawa do swojego zdania? Nie każdemu musi się podobać to co Tobie, a On w swoim poście nikogo nie obraził, tylko wyraził swoje odczucia. Nie ocenił filmu na 1 czy 2, potrafił docenić najwyraźniej mimo awersji dobre elementy filmu. Szkoda, że więcej osób mających złe odczucia względem filmu nie potrafi tak obiektywnie oceniać. A najlepiej zareagować tak jak fauzi, bardzo dojrzale...
Hannibal miał rację Jodie Foster wyglądała w tym filmie jak wieśniaczka. Tylko sceny z Anthony'm Hopkins'em podtrzymywały ten film choć jego brawurowa ucieczka z celi była do bólu przewidywalna.
Jodie Foster jak wieśniaczka? Ja ją polubiłam za tę rolę, dlatego "Hannibal" bez niej, a w zamian z inną aktorką, był już gorszy.
Jeśli to nie ironia, to dzięki za ten wpis. Oboje się spisali, jeśli chodzi o odegrania swoich ról i Hopkins też najbardziej do tej roli pasował.
Całkowity brak ironii ;)
Tak, Hopkins w ogóle jest świetny. Od tej roli zaczęła się moja sympatia do tego aktora ;)
A ja paradoksalnie zaczęłam od sporo późniejszych filmów i w sumie nie żałuję, bo dobrze mieć najpierw podstawy do oglądania tego filmu, żeby m.in. dogłębniej docenić tą rolę.
Bo nie ubierała się jak wywłoka? Skromność jest czymś złym i wieśniackim? Fakt, Hopkins zagrał świetnie.
Rozumiem że Tobie się ten film bardzo podobał ale mi średnio i tu piszę dlaczego: http://www.filmweb.pl/film/Ojciec+chrzestny-1972-1089/discussion/Przypa%C5%82%21 +Przypa%C5%82%21,1562902
I nikogo nie obraziłem może i Coppola genialnie ten film wyreżyserował a Puzo napisał genialny scenariusz na podstawie swojej książki. Nie ma to znaczenia bo oceniam film sam w sobie a nie pracę reżysera i scenarzysty.
Ale film jest owocem pracy reżysera i scenarzysty;) Ale luz, Kacper przecież tylko ironizował, więc nie bierz tego tak poważnie;)
dlaczego podziękujemy? ja zgadzam się zupełnie z założycielem tematu. Milczenie.. to film na którym chyba najbardziej się zawiodłam ze wszystkich filmów. Drugie miejsce zajmuje także Ojciec (ale to już kwestia gustów). jeżeli mnie także uważasz za laika zapraszam na mój profil. co do Milczenia, swoją opinię wyraziłam w tym wątku http://www.filmweb.pl/film/Milczenie+owiec-1991-1047/discussion/dlaczego+klasyk, 1365833
Albo piszesz inteligentną odpowiedź albo na poziomie,nie dwie rzeczy nie współegzystują.
Dużo zależy od warunków w jakich ogląda się film, przynajmniej w moim wypadku.
Dla mnie to jeden z lepszych filmów jakie kiedykolwiek oglądałem, chociaż są osoby które twierdzą, że film ten jest "nudny", ale większość filmów, które są bezsprzecznymi arcydziełami ma opinię "nudnych", ale przecież wszystkim podobać się nie musi.
Mi również bardziej podobał się Czerwony Smok, aczkolwiek w Milczeniu Owiec było kilka naprawdę dobrych scen.
Niestety Czerwonego Smoka obejrzałem wcześniej i może przez to tak uważam. Być może to dzięki świetnej grze Ralpha "jedynka" mnie tak oczarowała. Nie wiem.
W każdym razie zawieźć się nie zawiodłem :)
tylko w jednym przyzna mci racje, ze ojciec chrzestny to syf co do milczenia owiec to film mi sie podoba
Moim zdaniem "Milczenie owiec" świetnie prezentuje Dr Hannibala "Kanibala" Lectera. Ukazuje jego wnikliwość i przenikliwość ludzkich dusz. Rozmowy Starling z Lecterem to jest to na co czekałam w filmie. Myślę, że Lecter jest nietuzinkowym mordercą. Niezwykle inteligentny i przebiegły. O takich mordercach rzadko powstawały filmy. "Milczenie owiec" pozwala nam na lepsze poznanie Lectera. O ile w "Czerwonym smoku" dowiadujemy się kim zazwyczaj były ofiary Lectera mianowicie byli to ludzie, którzy coś psuli np. Skrzypek <jak dobrze pamiętam > z orkiestry, który źle grał. W wyniku czego został podany na kolację. Jego ofiary nie był przypadkiem losowym. Wszystko zawsze było zaplanowane. Jeśli ktoś się nastawił na szybką akcję jak to w filmach amerykańskich to tutaj raczej tego nie znajdzie. Wszystko się kręci w okół Lectera jego osobowości to tutaj jest ważne.
Ulotna1991: strzał w dziesiątkę. To coś za co uwielbiamy Lectera. Nietuzinkowość.
Wystarczy przeczytać książkę a wszystko stanie się po prostu jaśniejsze i naprawdę do polubienia. Ludzie...
Wiadomo, że książka jest zawsze lepsza niż film. Jak już mówiłem sama postać Lectera genialna, ale sam film mnie rozczarował.
Tu mi chodziło o to, że to co film pominął, wyjaśni książka. Ja pierw czytałam dlatego w filmie aby widziałam braki w niektórych scenach a wszystko inne wydawało się w porządku i zrozumiałe. Ci którzy nie czytali to będą mieli problemy typu: Czemu tak a nie inaczej? Jak to zrobił?
Ale każdy ma prawo do swojej oceny bo jednak co książka to książka. Co własna wyobraźnia to własna...
Mi o to samo chodziło i dlatego napisałem, że książka jest zawsze lepsza od filmu, ponieważ fabularnie jest bardziej rozbudowana niż film.
widzę, że fanatycy ostro pojechali po Tobie więc Cię muszę wesprzeć; przereklamowane to tak samo jak Ojciec Chrzestny...