Nie lubię polskich komedii i podchodzę do nich bardzo sceptycznie, z dystansem. Ten film zobaczyłam tylko i wyłącznie dla roli Kuby Gierszała. Byłam ciekawa jak poradzi sobie w komedii. Ogólnie obsada w ogóle mnie nie przekonała. Nie znoszę Karolaka, Preis i Mohra. Stąd też moja niechęć do tego obrazu. Podejrzewałam, że to kolejna "komedia", która będzie bardziej żenująca niż śmieszna. Tak właśnie było.
Przyznaję, że najlepszą rolę odegrał Kuba. Tylko dzięki niemu film jakoś się trzyma i jest do zobaczenia. Świetnie zagrał Pawełka i był przy tym uroczy. Reszta czyli fabuła, zdjęcia, gra aktorska i muzyka - dno. Niepotrzebnie wstawiony wątek zespołu, bawiących się dziadków. Co to wnosi do całego filmu? Nie wiem.
Okropne role pani Kulig i Konarowskiej. Te dziewczyny nie powinny grać w filmach, strasznie sztuczne. No i jak zawsze trzeba trochę golizny, żeby widza jakoś zainteresować. Mnie przy filmie trzymał tylko Kuba i to dzięki niemu dostaje ode mnie 3/10, bo tylko jego kwestie potrafiły wywołać uśmiech na mojej twarzy.
Byłam nastawiona na czarną komedię, w zasadzie trochę jej tam można znaleźć, ale nie do końca. Ogólnie film można zobaczyć, ale nie spodziewajcie się rewelacji i świetnego humoru.