No Raquel Welch cieszy oko i to bardzo, od tego trzeba zacząć :) Jeżeli podejdziemy do filmu z przymrużeniem oka, to czeka nas całkiem niezła zabawa. Pełno tu walk między ludźmi a ożywionymi animacją poklatkową potworami, przypominającymi dinozaury, żółwie, jaszczurki itd. Nie ma szczególnie wyraźnie zarysowanej fabuły; ciekawa jest zwłaszcza ostatnia scena.
Trochę gorzej jak Raquel Cię nie uwiedzie. Ja tam akurat wolałem tę brunetkę, a jej było znacznie mniej.
Film to dziwny. Jak oglądać, to na pewno nie dla dialogów. ;)
Typowa dla filmu o czasach zamierzchłych czołówka, biedne dekoracje jakoś mnie odrzuciły. Już chciałem przełączyć, kiedy zaczęła się scena z jaszczurem. Jest ona tak okropna, że aż nie mogłem oderwać od niej wzroku. Film jest jednocześnie tandetny i fascynujący, warto obejrzeć żeby mieć pojęcie o kinie klasy B w tamtych latach.
To klasyk. Praktycznie całe kino sf, horror, baśnie i szeroko pojętą przygodę, poza nielicznymi wyjątkami traktowano po macoszemu, przez co nawet niezłe filmy lądowały w klasie B. Technicznie dziś oczywiście może budzić uśmiech na twarzy ale wówczas było to solidne standardowe technologicznie widowisko, coś na kształt obecnego Parku jurajskiego III, czyli już nie nowość ale dalej na wysokim poziomie technicznym. Nie za bardzo to logiczne ale jako element historii kinomatografii można zalukać. 6,5/10.
Przypadkiem natrafiłam wczoraj na ten film i tez miałam przełączyć ale jakas ciekawość co będzie dalej, mi nie pozwoliła. Raquel piękna po prostu, bruneta również:)
Zgadzam się z powyższymi postami - Raquel jest tutaj piękna ,Martine Beswick (ta brunetka) również ale trochę mało jej było...