...żeby uczciwie napisać, że takiej kupy nie widziałem od czasu Kac Vegas i We're the Millers. Ten film wpisuje się w ten trend filmów dla dresiarzy. Kupa, syf, beznadzieja, gniot, humor prymitywny, ciężki do zniesienia nawet po 10 piwach. Znajomi powiedzieli, że Ci, którzy się na tym filmie śmiali w kinie musieli coś brać. I się z tym stwierdzeniem zgadzam. Już tu padło pytanie, jakim cudem dobrzy aktorzy zagrali w tym filmie ? Nie wiem.