PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=465857}
7,6 85 tys. ocen
7,6 10 1 84961
7,1 22 krytyków
Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
powrót do forum filmu Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet

dlaczego właściwie są dwie wersje? Amerykańska i europejska. Tylko skąd pomysł, bo
przecież film 'mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet' został wydany w 2009 roku a
amerykańska wersja czyli 'dziewczyna z tatuażem' w 2011. Dwa lata różnicy to trochę
niewiele jak na remake. :)

ocenił(a) film na 10
AlabastrowaKobieta

Po prostu według mnie chcieli koniecznie zrobić swoją wersję. Dla mnie zawsze wygra skandynawska, bo o wiele dokładniejsza. Chociaż Rooney Mara oraz Daniel Craig również dobrze grali :)

ocenił(a) film na 7
phoebe241995

Yhm, okej, dzięki za odpowiedź. :)

ocenił(a) film na 10
AlabastrowaKobieta

Nie jest zbyt dokładna, ale według mnie tylko o to chodziło. Wiesz, oni zawsze chcą zrobić swoją wersję, tak było nawet w wielu przypadkach. Być może też chodziło o sławę trylogii. Automatycznie film też zdobył wtedy dużą oglądalność : )

phoebe241995

Ja słyszałam, że wersja amerykańska jest lepsza, bo szwedzka jest tak naturalistyczna, że podchodzi pod pornos. Z tego powodu jakoś nie lubię kina skandynawskiego, lubują się w pokazywaniu obrzydliwości :P

ocenił(a) film na 9
honey1

"...pornos..."?

andpol

Tak, tak mi mówiono. Amerykańska nie miała takich elementów i tę oglądałam, ale dla mnie była wystarczająco obrzydliwa i okrutna, jakaś nadnaturalna. Cała zagadka została przez to w tyle. W ogóle myślałam, że ten film będzie bardziej kryminalny, coś w stylu Agathy Christie, a tu zawód. Moim zdaniem to nie jest film nie na myślenie, tylko na upajanie się toksycznymi obrazami.

honey1

Po pierwsze nie ma amerykańskiej wersji filmu trylogii Millenium , bo to są 3 części i razem 9 godzin filmu.
" Amerykanie " nagrali tylko 1 część , 02,38min. Więc oglądając cz.1 amer. to tylko 33% filmu.
Co do brutalności między cz.1 podróbką a oryginałem to właśnie w amerykańskiej wersji jest więcej pokazane niż w oryginale. A tak na marginesie co oryginał to oryginał a podróba to podróba.

6058145

No ale wiedzą nie szpanujesz, chyba wszyscy wiedzą, że jest tylko jedna część amerykańska.

ocenił(a) film na 8
phoebe241995

Mara w porównaniu do Rapace zagrała tak, jak ma się Fiat do Mercedesa.

ocenił(a) film na 10
xmrrx

To prawda, w porównaniu do Rapace zagrała fatalnie. Ale jakbym patrzyła na amerykańską wersję jako tę odrębną, to nie było aż tak tragicznie. Wiadomo, szwedzka wygrywa w 100%.

ocenił(a) film na 5
AlabastrowaKobieta

heh. a ja myślę po prostu że jak coś jest genialne (jak np nasz kochany cykl Millenium) to na tych 2 wersjach się nie skończy. Np 2 wersje Batman, Spiderman, wiele razy robi się tak z serjalami. Po prostu. Coś się sprzedaje i jest dobre, czego nie zrobić tego więcej? ;P

ocenił(a) film na 9
AmyColl

Oglądnąłem "Dziewczyna z tatuażem" (2011) , a tą tylko przejrzałem... Zamierzam za to obejrzeć dwie kolejne części... Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
andpol

Zmiana.. dzisiaj oglądnę dla porównania i dla właściwego przygotowania do kolejnych...

ocenił(a) film na 9
andpol

Rewelacja... Sam się rozpisałem, ale zmieniłem zdanie i oglądnąłem obydwie wersje... Biorę się za kolejne dwie części trylogii...

andpol

cała trylogia jest pasjonująca ;) Miłych seansów!!! :D

ocenił(a) film na 9
rosaria

Dokładnie... Polecam każdemu... ;-)

AlabastrowaKobieta

odpowiedz jest prosta i dla nas europejczykow (krajow nieanglojezycznych) abstrakcyjna i niedorzeczna, a mianowicie amerykancy nienawidza napisow, niecierpia chodzic do kina gdzie musza sie troche wysilic i oprocz ogladania filmu w tym samym czasie czytac napisy. automatycznie jakikolwiek film z napisami jest u nich uznawany za niszowy i grany tylko w niewielu kina. wiec w sumie odpowiedz powinna byc inna na twoje pytania : jezeli nie wiesz o co chodzi, to chodzi o pieniadze. jezeli chcesz zarobic gruba kase na amerykancach daj im film gdzie nie beda musieli sie wysilac.

ocenił(a) film na 7
jackiebrown

Ciekawa teoria ale na ile prawdziwa to nie jesteś mi pewnie w stanie powiedzieć. To Twoja opinia czy masz jakieś dane?

AlabastrowaKobieta

to nie zadna teoria tylko czysta prawda. amerykancy nie potrafia ogladac filmow z napisami i tyle. wpisz sobie w google "why americans dont like subtitles/ foreign movies" i bedziesz miala swoje dane ;)

ocenił(a) film na 7
jackiebrown

A jeśli wpiszesz sobie w Google "ile z tego co jest w Internecie jest prawdą" to uświadomisz sobie, że nie wszystko co przeczytasz w sieci jest faktem. Moje pytanie tego raczej nie dotyczyło, nie lubię uogólnień, więc jednak podziękuję za takie wytłumaczenie.

AlabastrowaKobieta

to w takim razie jakie wytlumaczenie by cie usatysfakcjonowalo? artykul zaczynajacy sie od " amerykanscy naukowcy dowiedli, ze..."? bo nie wiem jakie 'dane' mam ci przedstawic. wiadomo, ze nienawisc do napisow nie tyczy sie 100% amerykanow, szczegolnie biorac pod uwage, ze w ameryce zyje mnostwo emigrantow, obcokrajowcow, ktorych angielskim nie jest pierwszym jezykiem. ale prawda jest taka, ze jezeli chcesz zarobic grube miliony na filmie to musi on byc na amerykanska modle i zaden film nieanglojezyczny nie bedzie grany w tylu kinach i obejrzany przez tyle osob co amerykanska wersja.

ocenił(a) film na 7
jackiebrown

I teraz mówisz do rzeczy.

ocenił(a) film na 7
jackiebrown

Szwedzka wersja wyszła przecież w dwóch wersjach językowych - szwedzkiej i angielskiej.

AlabastrowaKobieta

Też mnie to zastanawia. Pewnie ze względu na sławę trylogii, chcieli nakręcić własny film - duża oglądalność, duże pieniądze.
Wiadomo, że więcej osób sięgnie po amerykańską, nie skandynawską wersję. A szkoda.

ocenił(a) film na 7
beta_00

Jakoś mi ta skandynawska wersja odpowiada zdecydowanie bardziej. Filmy są takie autentyczne.

AlabastrowaKobieta

Ja jeszcze amerykańskiej nie oglądałam. Obecnie jestem w trakcie czytania 3 tomu i już chciałam zacząć oglądać ekranizacje. Dla mnie na pierwszym miejscu była ta oryginalna - skandynawska, ale niestety wielu ludzi ogląda tylko tą nowszą, a szkoda.

beta_00

Dla mnie też pierwsza jest wersja skandynawska ;) i też jestem w trakcie czytania 3 tomu :) pozdrawiam.

rosaria

Dziękuje i też pozdrawiam serdecznie! Ja już czytać skończyłam, bo w mojej naturze nie leży czytać jednej książki dwa miesiące, a że z racji wakacji czasu było trochę więcej, to czytałam szybciej :D. Świetna książka. Zakończenie to ten moment, kiedy żałuje się, że Stieg Larrson już nic nigdy nie napisze.

AlabastrowaKobieta

Odpowiedź jest bardzo prosta , chodzi o kasę , a że minęło 2 lata to normalka. Film ma się dobrze sprzedać w amerykańskich kinach i do tego są im potrzebni zachodni aktorzy i znane nazwisko. Kto w USA słyszał o jakimś filmie Szwedzkim Millennium ? Zobacz jak Amerykanie postępują z innymi filmami dobrymi z Europy lub Azji , tak samo , jeden lub dwa lata od premiery i mamy podróbkę made in USA. Kilka przykładów
http://www.filmweb.pl/film/Otw%C3%B3rz+oczy-1997-33260
http://www.filmweb.pl/Vanilla.Sky - tu nawet bezczelnie dali rolę tej samej aktorce - dobry chwyt reklamowy.
http://www.filmweb.pl/film/The+Ring+-+Kr%C4%85g-1998-35065
http://www.filmweb.pl/Ring
http://www.filmweb.pl/Oko.2002
http://www.filmweb.pl/Oko
http://www.filmweb.pl/film/Kl%C4%85twa+Ju-on-2002-107475
http://www.filmweb.pl/Grudge.Klatwa
Jest tego dużo więcej , powstaje film na świecie i jeśli odniósł sukces to po kilku latach powstaje podróba USA.
http://www.filmweb.pl/film/Dla+niej+wszystko-2008-492133
http://www.filmweb.pl/film/Dla+niej+wszystko-2010-534779
http://www.filmweb.pl/film/Reykjavik-Rotterdam-2008-485600
http://www.filmweb.pl/film/Kontrabanda-2012-603260

6058145

Amerykanie nagrali tylko pierwszą część Millennium dla czego ? Widocznie film nie zarobił tyle kasy co się spodziewano i nie nagrali części 2 ani 3 tym samym olali oglądających ich wersje. Jak zwykle kasa ponad wszystko. Ja od podróbek amerykańskich trzymam się z daleka , nie twierdzę że są złe , ale wolę oryginały.

ocenił(a) film na 7
6058145

O, dziękuję Ci bardzo. Rzeczywiście...nawet nie zdawałam sobie sprawy o takiej ilości tych filmów.

6058145

To ja od siebie dodam jeszcze kilka tytułów
http://www.filmweb.pl/Bracia
http://www.filmweb.pl/film/Bracia-2009-459973

http://www.filmweb.pl/film/%5BRec%5D-2007-445353
http://www.filmweb.pl/film/Kwarantanna-2008-458296

http://www.filmweb.pl/Infernal.Affairs.Piekielna.Gra
http://www.filmweb.pl/Infiltracja

http://www.filmweb.pl/film/Pozw%C3%B3l+mi+wej%C5%9B%C4%87-2008-464544
http://www.filmweb.pl/film/Pozw%C3%B3l+mi+wej%C5%9B%C4%87-2010-495847

http://www.filmweb.pl/film/Bezsenno%C5%9B%C4%87-1997-92233
http://www.filmweb.pl/Bezsennosc

AlabastrowaKobieta

Żydzi potrafią robić interesy. Wersja skandynawska nie była grana w kinach komercyjnych, ani nie była mocno rozreklamowana na świecie, a więc nagrali swoją wersję i wypuścili ją do szerokiego obiegu na czym zarobili kupę forsy. Chociaż oczywiście gdyby pierwowzór był bardziej popularny, to by się taka akcja nie opłacała. No a teraz masz rzesze wielbicieli dziewczyny z tatuażem, którzy nie słyszeli ani o książce ani o tym filmie, ludzie są leniwi i głupi czekają na to co ktoś im pod nos podstawi.

ocenił(a) film na 6
koo_2

Żydzi, masoni i cykliści zmuszają biednych ludzi do oglądania dobrych filmów z genialną muzyką, świetnymi zdjęciami i aktorstwem. A przecież aktorstwo w szwedzkiej wersji jest tak cudowne, zdjęcia dużo lepsze niż w Ojcu Mateuszu, a i muzykę pamięta się lata po obejrzeniu filmu...

Nie no - teraz poważnie.
Szwedzka wersja to wierna adaptacja książki. Ale język filmu to nie język książki. Dlatego mimo opowiedzenia świetnej historii - film jest co najwyżej poprawny: pełen dłużyzn, scen niepotrzebnych lub następujących po sobie bez ładu i składu.
Wersja amerykańska to z kolei film oparty na książce. Film wybitny - świetnie nakręcony, zagrany, udźwiękowiony. Ta sama historia, opowiedziana w inny, bardziej filmowy sposób: tu już liczy się montaż, tu już liczy się praca kamery, tu już gra się kompozycją. Mniej wierny książkowemu oryginałowi, ale bez żadnych wątpliwości: dużo lepszy niż szwedzki "oryginał".

Gdyby pierwowzór był nakręcony dobrze, dobrze zmontowany, gdyby zagrali w nim świetni aktorzy, a muzyka zapadała w pamięć dłużej niż na 5 minut po seansie - prawdopodobnie amerykański remake nigdy by nie powstał. Więc dorabianie teorii jak w poście wyżej wydaje mi się śmieszne.