acz nie rewelacyjny film. Po "rodzimej" tzn. szwedzkiej ekranizacji spodziewałam się więcej klimatyczności i charakteru. Ale Lisbeth Salander świetna; nie wiem, skąd w niektórych komentarzach pojawia się zarzut braku dziewczęcości? Lisbeth książkowa raczej dziewczęca nie była. To już szybciej u tej filmowej można dopatrzyć się okazywania uczuć, na które książkowa bohaterka nie pozwoliła by sobie.