PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=465857}
7,6 83 925
ocen
7,6 10 1 83925
7,0 12
ocen krytyków
Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
powrót do forum filmu Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet

Właśnie świeżo po wieczornym seansie. W planach mam obejrzenie jeszcze amerykańskiej wersji, by po prostu móc porównać i przekonać się, która z nich jest lepsza. A zatem krótko: film nie bardzo przypadł mi do gustu, a to z kilku powodów, jakie to powody? Oto one:

1. Aktorzy - jedyną wyrazistą kreację zaliczyła aktorka wcielająca się w postać Lisbeth. Pozostali z Mikaelem Blomkvistem na czele to jedynie tło, szare i mało widoczne. Momentami miałem wrażenie, że dobór ról to w tym przypadku to jakaś pomyłka. Więc w paru słowach o głównych bohaterach:

- Lisbeth - wypadła dobrze, ale spodziewałem się więcej, choć z drugiej strony być może przesadzam. Aktorka raczej dała z siebie tyle ile mogła, reszta to scenariusz, którego musiała się trzymać.

- Mikael - tutaj totalna porażka. Główny bohater, wiek ok. 45 lat, jest grany przez aktora, który wygląda jakby było bliżej mu do 50 lub był delikatnie po. Strasznie pasywna gra, mało przekonująca, cały czas czekałem na scenę, w której byśmy ujrzeli go jako mężczyznę z krwi i kości: stanowczego, pewnego siebie, a tutaj nic z tych rzeczy. Zero stanowczości, zero jakiejkolwiek siły emanującej od bohatera. W zasadzie był on niczym marionetka. Gnana podmuchami wiatru raz w jedną, raz w drugą stronę. Wiecznie zmęczony życiem, twarz bez wyrazu. (amerykańskiej wersji jeszcze nie oglądałem, ale Daniel Craig to moim zdaniem strzał w dziesiątkę - mężczyzna w wieku średnim, z tym nonszalanckim, chłopięcym urokiem. I tak też widziałbym Blomkvista ).

- Erika - nie wiem, czy coś ze mną jest nie tak, ale moim zdaniem aktorka była za stara do tej roli. Przynajmniej wyglądała na o wiele starszą, niż Erika powinna być. Cecillia a Erika? Aktorki mogłyby zamienić się miejscami i wszystko byłoby ok.

- Michael Vanger - na w pół łysawy, jakiś taki anemiczny. Co lub kto to był? Chłop ma siedzącą pracę, miliony na koncie, więc sądzę, że powinien wyglądać przyzwoicie, a nie jak jakiś dziad z lasu.

- Henrik - w miarę ok, podobnie jak Frode i cała ta Harriet.


2. Poza tym nie podobała mi się zmiana niektórych wątków, nadmierne ich uproszczenie, a co za tym idzie spłycenie postaci. I to chyba zabolało mnie najbardziej - nie mogłem doszukać się emocjonalnej głębi w żadnym z bohaterów. Henrik co prawda trochę się pobeczał ze dwa razy, miał zawał, ale łzy są łzom nierówne.


Ogólnie, moim zdaniem film nie zasługuje na tak wysoką notę. Moja to 6.

forek23

Napisałem Michael Vanger, miało być oczywiście Martin Vanger, sorki.

ocenił(a) film na 9
forek23

Co do gry Mikaela, w książce też był taką sierotką więc to działanie zamierzone. Lisbeth przejmuje tu typowe męskie role. Jest główną postacią, uznaną chyba przez jakieś pismo za jedną z najbardziej charakterystycznych, charyzmatycznych, najlepiej ukształtowanych postaci XXI wieku.
Erika była mniej więcej w wieku Mikaela, więc też nie widzę problemu. I nie jest w zasadzie żadną ważną postacią.
W sumie widzę, że mamy całkiem różne zdania na temat doboru aktorów bo moim zdaniem są dużo lepsze niż te w amerykańskiej wersji. I jeśli chodzi o wygląd, grę aktorską bardzo dobrze oddają moje wyobrażenia z książki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones