I to zdecydowanie. Minusy padają zwłaszcza tam, gdzie powinny być plusy. Mam wrażenie,
że Nyqvist posiada dwie kategorie mimiki:
1) Drewniana twarz
2) Niczym nieuzasadniony wybuch chłopięcej radości
Tak więc Blomqvist w wersji szwedzkiej jest po prostu fatalny.
Nie inaczej jest z Salander. W książce jest wychudzona i blada. Tutaj jest po prostu szczupła
i bynajmniej ma normalną karnację. Poza tym książka wyraźniej kreuje postać
wyalienowaną, agresywną, aspołeczną. Noomi Rapace czasami się uśmiechnie, grzecznie
przywita i jest bardziej zwyczajna. Tak więc Mara zdecydowanie lepiej oddaje prawdziwą
Salander. Lepiej gra, jest bardziej... psychotyczna, niedostosowana, bije z niej inność.
Dirch Frode jest właściwie identyczny. Reszta też w miarę daje radę, ale problem pojawia
się niestety w przypadku Eriki Berger. Toż przecież ta gdyby w szwedzkiej wersji dodać jej
siwe włosy wyglądałaby jak 60-letnia babcia. Tak samo Harriet. Poza tym z tego, co wiem
Szwecja nie należy do zbytnio nasłonecznionych krajów. Więc pytam: skąd u tych kobiet ta
sztuczna opalenizna w filmie, i po co?
Krótko mówiąc, nie kupuję szwedzkiej wersji. Gra aktorska jest kiepska, czegoś brakuje. Na
plus można jednak zaliczyć rozwinięte wątki z życia redakcji Millennium, motyw donosiciela
(tak jak było w książce). Ogólnie plusem jest wierniejsze odwzorowanie oryginału.
Tak czy siak niecierpliwie czekam na 2 część w wykonaniu Finchera :)
Może u Harriet opalenizna miała być, gdyż była on a w Australii gdy Blomqvist ja odnalazł. Skąd u aktorek? jest wiele opcji.. alternatywnych....
Przede wszystkim to Blomkvist a nie Blomqvist. A po drugie to dla mnie jest własnie na odwrót dla mnie to właśnie Craig zagrał fatalnie i ledwo dałem radę przebrnąć przez amerykańską wersję. Również Salander w wersji szwedzkiej jest nieporównywalnie lepsza niż w amerykańskiej. Ja wersji amerykańskiej nie kupuję i mam wielką nadzieję, że druga część nigdy nie powstanie.
Ty też zrobiłeś byka. Mniej więcej takiego, jak ja - otóż, skoro już sobie o takich błahostkach dyskutujemy, to muszę Cię zganić, gdyż zgubiłeś przecinek w drugim zdaniu, panie czepialski.
Co do reszty: nie mam zamiaru polemizować. Wyraziłeś swoją opinię, ja swoją. I to tyle.