Oczywiście sugeruję się książką, całą trylogią, która jest po prostu powalająca. Film idzie siłą rozpędową popularności książki, bo bez niej pies z kulawą nogą by się nim nie zainteresował. Ogromnie niekonsekwentna fabuła, reżyser miał problem co zmieścić co nie, na czym oszczędzić, na czym nie 9stąd wątek Eriki, 2-2 minutowa sekwencja w Australii, mniej wyjaśnione zwroty w akcji dzięki czemu wie, że .... jest w Australii, nie chcę zdradzać fabuły tym , którzy ja nie oglądali, po prostu totalne rozczarowanie, jestem przekonany, że film nie powinien się podobać nawet nie znającym książki, momenty akcji po prostu żenujące, atak Lisbeth na ... by ratować Mikaela, wypadek na moście, niepotrzebne , nielogiczne wstawki niejako z tomu nr 2 w książce (dziewczynka podpalająca mężczyznę w samochodzie), przeciętne filmidło jadące na fali popularności książki, trzymam kciuki za wersję kinową trylogii MILLENIUM nakręconą w USA. Szwedzi w filmie zupełnie też pominęli pełne sarkazmu uwagi autooceny własnego kraju przez pisarza, będącego mękką młodych prostytutek ze Wschodu do kraju ..gdzie prostytucja jest zakazana prawem. W skali 1-10 najwyżej 3
A ja mam nadzieję, że po świetnym szwedzkim filmie realizacja kolejnej amerykańskiej szmiry nie dojdzie do skutku.