PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=465857}
7,6 85 tys. ocen
7,6 10 1 85091
7,2 24 krytyków
Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
powrót do forum filmu Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet

Craig zdecydowanie lepszy od Nygvista,
Muzyka dużo lepsza w wersji amerykańskiej,
Rapace ładniejsza, ale sam nie wiem czy lepsza od Mary,
fabularne różnice raz na korzyść tej wersji, raz USA. Tam więcej mocniejszych scen co uznaję za plus i lepsza końcówka.

Być może gdybym obejrzał najpierw tą wersję, a później tamtą to uważałbym odwrotnie.

Być może gdybym przeczytał książkę również uważałbym odwrotnie.

użytkownik usunięty
Zakrza

E tam...Amerykanie zawsze chcą pokazać, ze coś zrobią lepiej, tylko niestety brakuje im pomysłów na dobre filmy, więc sięgają łapka w stronę Europy. Poza tym lepiej jest zawsze przeczytać najpierw książkę, bo to są jednak fajne emocje :)

ocenił(a) film na 8

No ale jak już sięgną tą łapą to potrafią zrobić lepiej. To zrobili. Ring też był lepszy. Z Godzillą nie wyszło...

użytkownik usunięty
Zakrza

Czy ja wiem. Tez uważam, ze naprawdę fajnie zrobili ale zepsuli postać głównej aktorki. Zrobili z niej taka delikatna lale. Poza tym .....w szwedzkiej wersji są inne emocje, tworzą ja ludzie, którzy na codzień rozumieją ta kulturę, ten kraj,. No, ale mnie się osobiście podobała wersja amerykańska .

ocenił(a) film na 8

Przecież to ta ze szwedzkiej była bardziej delikatna.

użytkownik usunięty
Zakrza

Nie. Ogladale? Była taka jakby :zbuntowana, masa kolczykow, włosy nie takie jak trzeba, itd...a ta ...zwykła kurtka, pózniej uczesne włoski ....

ocenił(a) film na 8

Tamta miała więcej kolczyków. I mniej mówiła, bo miała wszystko w d...

użytkownik usunięty
Zakrza

I o to chodziło :-)

ocenił(a) film na 8

No właśnie. Ja pisałem o tej z USA

użytkownik usunięty
Zakrza

Już nie rozumie :). Dla mnie fajniejsza i ostrzejsza była Szwedka :-)

ocenił(a) film na 8
Zakrza

Zgadzam się, dla mnie dużo lepsza wersja amerykańska. Tamta Lisbeth po prostu jest niesamowita, taka jaka powinna być, bo szwedzka nie za bardzo przypadła mi do gustu. Jak pierwszy raz ją zobaczyłam to taka gotka. No i oczywiście Craig. Za rolę Mikaela naprawdę go polubiłam, on nadał mu przynajmniej jakiś chrakter, takie były moje odczucia podczas oglądania, a Nyqvist taki sztywny. Ogólnie jakoś cały klimat bardziej mnie wciągnął w werski amerykańskiej.

_AsIuLkA_

No to mam nadzieję, że spodoba mi się amerykańska, bo szwedzka jest niestety kiepska. Wszyscy grają jak kukły, zupełnie inaczej sobie wyobrażałam zresztą te postacie. Jedynie zły opiekun dał radę. Reszta to katastrofa.

ocenił(a) film na 8
canditti

Racja, w ogóle dużo osób wychwalało grę aktorską Noomi Rapace, ale mi w tym filmie kojarzy się tylko z jedną miną i tym bardziej Michael Nyqvist, jak to ujęłaś 'kukły'. Mam nadzieję, że amerykańska ci się spodoba.

ocenił(a) film na 7
_AsIuLkA_

Jak dla mnie Lisbeth jedna i druga ok. W szwedzkiej spoko zagral jeszcze opiekun Bjurman i Henrik jak dla mnie ok, cala reszt slabo, szczególnie Mikael byl tak jak juz ktos napisal - sztywny. Ogólnie wybieram wersje amerykanaska, lepszy klimat, fajniej sie oglada no a w szwedzkiej sporo sie pozbyli czy przekrecili w stosunku do ksiazki co mi jakos nie podpasowalo. Chociaz uwazam ze obydwie wersje warto obejrzec.

ocenił(a) film na 8
Zakrza

ach bo jestescie przyzwyczajeni do kina amerykanskiego po prostu.europejskie kino jest zupelnie inne.ta sama historia,tylko innym tonem opowiedziana

ocenił(a) film na 8
kamusiella

No właśnie nie do końca ta sama.
Ja tam jestem przyzwyczajony do kina polskiego.

Zakrza

Widziałam obie wersje i osobiście uważam, że każda ma swoje plusy...jesli chodzi o aktorów uważam że Craig grał lepiej od Nyqvista (mam nadzieję, że nie przekręcilam nazwiska) ,bardziej dynamicznie. Blomkvist w jego wydaniu jest bardziej autentyczny...można powiedzieć z krwi i kości...jesli chodzi o rolę kobiecą, początkowo bardzo spodobała mi się "wersja" w wykonaniu Rooney Mara (jako pierwszą oglądałam wersję amerykańską). Jednak potem obejrzalam film szwedzki...i mam wrażenie, ze w dwóch wersjach postać Lisbeth zostala wykreowana trochę inaczej...mam wrażenie, że w wersji szwedzkiej jest ona postacią bardziej zdecydowaną, dojrzałą...może mam takie odczucia bo relacja głównych bohaterów w obu filmach jest trochę inna...czy ktoś zauwazyl tą różnicę ??

emilon

A tak poza tym te dwa filmy to trochę inne kino...nawet Szwecja prezentuje się w każdym filmie trochę inaczej...w wersji amerykańskiej miasta są bardziej mroczne, a wystrój mieszkań i architektura jak z innej epoki...nigdy nie bylam w Szwecji ale mam wrażenie, że pod tym względem bliższy rzeczywistości jest film szwedzki.

emilon

Jestem ciekawa, jak mają się obie wersje de książki...niestety jeszcze jej nie czytałam...