Film " Przekleństwo wyspy ma w sobie bardzo dużo z pierwszej części Millennium, a jest oparty na faktach. Niektórzy uważają, że Larsson nie miał oryginalnego pomysłu, tylko że inspirował się autentyczną historią, robiąc przy tym szum swoim nazwiskiem i prezentowanymi w książce poglądami ( wiele feministek to podchwyciło ). Tamta sprawa nie nabrała rozgłosu, zatem prawdopodobne, że niewielu skojarzyło fakty. To żaden dowód, tylko kolejne pogłoski. Nie uważam, że było tak albo inaczej, po prosu prezentuje swoje obserwacje.