jest mi bardzo ciężko oceniać film obiektywnie, bez myślenia o mistrzowskiej książce, ale myślę, że daje radę. Szczerze mówiąc brakuje mi bardzo roli Eriki, o której w powieści, praktycznie cały czas jest mowa, a to przyjeżdża do Mikaela do Hedestad, a to kontaktują się mailowo, a to demaskują tego gościa, który pracował w Millenium a okazał się zdrajcą. Nic... :) poza tym zupełnie nie rozumiem w jakim celu w filmie uśmiercono Anitę Vanger, skoro to właśnie wizyta Mikaela u niej w Londynie, naprowadziła ich na trop i dzięki temu dowiedzieli się, że Hariett żyje... Jeżeli ktoś przeczytał książkę faktycznie może czuć niedosyt, bo fabuła dość mocno okrojona, ale czego się spodziewać po filmie opartym na ponadsześciusetkartkowej powieści. końcówka bardzo fajnie skrócona i nic nie zostało pominięte (no może poza tym, że Wennerstrom nie popełnił samobójstwa a został zabity ;P). Podsumowując film dobry, książka jeszcze lepsza i zabieramy się za część drugą. :)