Emma Roberts jest w tej chwili chyba najseksowniejszą kobietą świata. Bajeczna uroda, cudowna twarz, niesamowite ciało, uwodzicielski wzrok i brak zahamowań Po prostu kwintesencja piękna! Jedyne czego mi zabrakło w tym filmie, to scen rozbieranych z jej udziałem. Nie to, że Jennifer Aniston mi się nie podoba, ale po prostu chyba już czas ustąpić pola młodszym i piękniejszym od siebie aktorkom nowej fali. To raczej Emmę niż Jennifer widziałbym uwijającą się na rurze do tańca, a jestem pewien, że wizualnie ta dziewczyna miałaby do zaoferowania o wiele więcej (lub też mniej, jeśli patrzymy na tę sprawę poprzez pryzmat ilości zakładanych ubrań). Prawdziwa orgia myśli, do czego tak piękna kobieta mogłaby być zdolna. Jak dla mnie ideał, perfekcja i obiekt sennych marzeń.