Myślałem, że po Rebel Moon przynajmniej przez kilka lat nie natknę się na równie debilny film. Co się stało z Guyem? Kiedyś robił dobre albo chociaż niezłe filmy. To tu wyglądało tak, jakby scenariusz napisał pięciolatek.
Przyjemna do oglądania przygodówka z błyskotliwymi dialogami. Co do samej akcji i fabuły, a zwłaszcza "autentyczności" pamiętników Churchilla - to sobie darujmy :). Ale film naprawdę fajny, łącznie z autoironią co do nieograniczonych możliwości w zabijaniu Niemców przy własnej niezniszczalności :). Taki śmieszny...