Ooooo tak :D Jack idealnie by pasował... do roli Annie :D
A według mnie Jack by tu się nie sprawdził. Tu trzeba było kogoś, kto by kontrastował z Kathy Bates i dlatego właśnie James dobrze zagrał zdanego na łaskę i niełaskę eks-pielęgniarki żałosnego (w sensie położenia, sytuacji) pisarza. Nicholson bardziej by pasował do roli drani, tu natomiast potrzeba było kogoś o łagodnej aparycji, który swoją mroczną stronę pokazuje dopiero w ostateczności.
A dla mnie James Caan zagrał idealnie. Kilka scenek z Caanem jest po prostu genialna. Wogóle co do obsady to był w całości świetny wybór.