Dobry tytuł , aczkolwiek rozczarowałem się końcówką , został postrzelony i co ?! kto go znalazł ?! jak sobie poradził skoro był praktycznie bezwładny.
Film obejrzałem przez przypadek , dzięki uprzejmości Telewizjii "N"
Postrzelony gdzieś w bark/ramię, kula na wylot, nic śmiertelnego, a przynajmniej umierać od tego nie trzeba.
Kto go znalazł? Być może policja która udała się tropem zabitego szeryfa. Pod koniec filmu kiedy starszy pan zjawił się u Annie, to po jego zastrzeleniu powiedzieli sobie jasno, że mają mało czasu na dokończenie książki, bo zjawią się szukający szeryfa. Ten zaś zostawił trop po swoim działaniu w sklepie kiedy wypytywał o Annie i jej zakupy, mógł też zostawić jakieś inne których nie zobaczyliśmy.
Mógł też jakoś wydostać się na najbliższą drogę, ale to już mniej prawdopodobne. W każdym razie na wózku jeździć mógł - może nie po śniegu, ale po domu jak najbardziej.
Choć po piekle które przeżył samodzielne poradzenie sobie po zabiciu swojej opiekunki nie było chyba aż tak wielkim problemem ;)