Film bardzo dawno temu oglądałem w TV i utkwił mi w pamięci. Dziś rano wziąłem się za czytanie książki "Misery" S Kinga i odrazu mi się film przypomniał.
Jeśli jeszcze ktoś nie oglądał to polecam z czystym sercem.
Zgadzam się z tobą freeagent...świetny film, świetna książka... :D Z przyjemnością ogląda się film, który tak doskonale dorównuje książce....chociaż w przypadku Stephena Kinga wiele jego powieści,,moim zdaniem" zostało przeniesione na ekran trochę nie po jego myśli ! Pozdrawiam
nie wiem co wy widzicie takiego interesującego w tym filmie...przeczytałem książkę po czym oglądałem film i i nie ma co go porównywać do książki.Czym się mam w filmie zachwycać? Głowne wady filmu to złe odwzorowane zdarzenia( kilka wymyślonych),scenografia w ogole odbiega od tej w książce...jeszcze kilka innych wad o których nawet nie chce mi się pisać.Na koniec rada,przeczytałeś/aś książkę nie oglądaj filmu bo cały "czar" pryśnie..
A mógłbyś napisać co było innego w książce, bo dawno czytałem i już nie pamiętam. Jak tam było z zakończeniem ? Co się stało z Annie ?
Jak dla mnie film świetny, reżyser bardzo dobrze przedstawił zdarzenia z książki, były różnice i niedopowiedziane wątki ale to prawo reżysera szczególnie jeśli wychodzi taki film. A Annie zostaje odnaleziona w szopie z tego co się nie mylę.
Różnice to mało powiedziane,jedynie co film ma wspólnego z książka to historia pisarza uwięzionego przez szalona fankę...do tego dodatkowe postacie których nie było w książce,zdarzenia które nie miały miejsca,brak tego poczucia zamknięcia oraz strachu przed nieobliczalna kobieta.