PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7746}
5,8 1,8 tys. ocen
5,8 10 1 1760
4,0 3 krytyków
Misja specjalna
powrót do forum filmu Misja specjalna

Subiektywnie

ocenił(a) film na 3

„Misję specjalną” oglądałem jeszcze „za łebka” i wydawało mi się, że tak jak wtedy, tak i teraz ten film będzie mi się podobać. Początek, nie zaprzeczę, nawet zabawny. Może nie był to humor i komizm rodem z Barei, ale Kowalewski i jego vis comica, podciągały nieco niskawy poziom „Misji specjalnej”. Niestety im bliżej było rozwiązania intrygi, tym bardziej mój entuzjazm zaczął wysychać. Końcówkę pozostawię bez komentarza. Nie mój smak.

Przy okazji filmu, utwierdziłem się w przekonaniu, że taka formuła rozrywki kompletnie mi nie odpowiada. Na piosenkę rozpoczynającą film nie zwróciłem zbytnio uwagi. Uznałem, że jest to po prostu jakąś forma uatrakcyjnienia początkowych formalności (napisy, przedstawienie obsady itp.). W dalszej części filmu gdy pojawiały się te musicalowe przerywniki, czekałem z niecierpliwością aż aktorzy, którzy nagle wyszli ze swoich ról by odśpiewać tekst w jakiejś skromnej aranżacji scenicznej, wrócą do swoich powinności. Nie kupuję tego! Konwencja musicalowa zobowiązuje, ale ja już wiem, że nie lubię musicali.

W sumie to, można było się spodziewać, że p. Rzeszowski z racji swojej profesji upodobni film fabularny do estradowego widowiska. Rozczarowałem się i zastanawiam się, czy to ja czy to ten film się zestarzał.

W zasadzie jedynym plusem tego estradowo-filmowego widowiska była doborowa obsada. Jedna z ostatnich ról Kaliny Jędrusik. W gronie znakomitości Figiel i Zaucha.

Tyle.

ocenił(a) film na 3
filipmosz

"...ale ja już wiem, że nie lubię musicali" no Twoja sprawa, ale uwierz że to nie wina konwencji czy gatunku filmu, ale tego, że po prostu jest kiepski, kiepski jak Ferdynand ;))

piopio

Najlepsze że film się zaczyna całkiem porządnie, no da się oglądać, jakaś historia szpiegowska, a tu nagle nie wiadomo skąd, zaczyna Kowaleski śpiewać o zupach. Bardzo to głupio wyszło, film jest słaby.

filipmosz

Film bardzo nierówny. Dość dobry początek psuje końcówka i finał - pierwsza połowa filmu lata świetlne lepsza od drugiej. Uważam że wstawki śpiewane pod muzykę New Romantic nie przeszły próby czasu, w ogóle raczej psuły atmosferę filmu (niczym reklamy na polsacie), a kiedy pojawiał się utwór, czekałem tylko aż się skończy. Trzeba przyznać że film z początku jest dość dobry a fabuła mocno wciąga i chce się oglądać. Jednak im bliżej końca tym rzeczywistość staje się coraz mniej rzeczywista. Oglądając ten film po raz pierwszy zachodziłem w głowę, o co chodziło autorom - zapewne chcieli wypuścić lekki film, osadzony w trudnych czasach, który będzie dla całej rodziny - dla dziadka motyw wojenny, dla ojce sceny "akcji", dla mamy piosenki, a dla dzieci... to coś na końcu. Daję 3/10, pomimo dobrego początku.

PanStanislaw

A mnie jedna piosenka się podobała i długo jej szukałam i się okazało, że jest wlaśnie z tego filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=A8FmOLhCKzA

Niebieskooka_3

Jedyny polski film, w którym piosenki naprawdę mi się podobały, które były spójne z filmem, dopowiadały a nie były "czasowym wydłużeniem" to obraz p.t. "Ostatni dzwonek". Po kolejnej projekcji "Misji specjalnej" (dałem jej trzecią szansę) podtrzymuję swoją opinię :)

ocenił(a) film na 6
filipmosz

Ale myślę, z eza poważnie podchodzisz do tego lekkiego filmiku. Sympatycznie się to ogląda, świetna obsada, fajny relaks, nie ma się co doszukiwać wielkich przesłań ale tez nie ma co szukać dziury w całym