Lubię ją naprawdę, ale zawsze jak widzę ją, to zastanawiam się co Ona ma z twarzą. Jest jakaś taka maskowata, a kiedy się uśmiecha ma wyraz twarzy jakby cierpiała.
Sam film miły. Śliczne krajobrazy ale mam wrażenie, że to trochę film o niczym. Nie ma w nim żadnych owocnych napięć. Zawsze mam problem z takimi filmami co do których nie jestem pewna po co powstały.
Hmmm może to dowód na to, że nie każda biografia jest materiałem na film... ale ja się nie znam oczywiście... a może po prostu czegoś mi tu zabrakło. Tak jak nadmieniłam - brak owocnych napięć. Ale nie jest też tak że zwymiotowałam po jego obejrzeniu ;)
Film był nieco magiczny :) a ja uwielbiam takie połączenia (oczywiście nie w każdej biografii byłoby to słuszne :) ), dodając oczywiście to, że bajki, które napisała Pani Potter oglądałam czy czytałam jako mała dziewczynka ^_^. No, ale co do twarzy Renee to prawda :D mi to się kojarzy z plastelina :p, ale ją lubię mimo wszyskto =]
Co do twarzy to mam też takie wrażenie kiedy oglądam Jennifer Lawrence - jakby miała botoks w twarzy, no i Lawrence jak I Rene wygląda przez tą swoją botoskowatość jakby były zaspane. W "Dziennik pozytywnego myślenia" np Lawrence z makijażem wygląda jakby miała nałożoną maskę.
A wiesz, że przez chwilę myślałam o tym, że Jennifer jest podobna do Renee właśnie :) Coś w tym jednak musi być.
Tak, jest coś dziwacznego w Rene. Sposób w jaki mówi , jej głos, mimika. Jakby skrywała gdzieś głęboko jakiś wielki dramat. Hmmm. A co do filmu, to historia, biografia Beatrix urzekła mnie. Też tak chcę żyć jak ona - kupić piękną ziemię, pasać owce i zarabiać miliony robiąc to co kocham. :-))
Są gusta i guściki, każdy się starzeje inaczej...ale przynajmniej jeszcze w tym filmie była sobą - widząc jej twarz od razu można skojarzyc o kto to jest. Teraz nabotoksowała się, ponaciągała i wygląda jak zupełnie inna osoba. Przypadek w stylu Jennifer Grey z Dirty Dancing, która była na topie do tego momentu kiedy po operacjach plastycznych ludzie przestali ją kojarzyc.
Po prostu szczyt idiotyzmu. Lekkie poprawki - ok - to show business, targowisko próżności i rządzi się swoimi prawami, ale bez przesady!
Talent obroni się sam