Z fajnego thrillera jakim byl M:I, zrobila sie romantyczna opowiastka z jednym lepszym wyscigiem, paroma wybuchami i na szczescie kilkoma gadgetami dla agentow. Lubie ten film, ale ze wzgledu na klimat (agenci, akcja, itd.). Chociaz znacznie bardziej polecam M:I niz M:I-2, bo wydaje mi sie, ze pierwsza czesc miala wiecej elementow, szczegolow, akcji, znakow zapytania. W M:I-2 od razu wszystko wiadomo i w zasadzie chodzi o to zeby przetrwac do konca filmu i zobaczyc nie to, czy Ethan zlapie zly charakter ale tylko o to jak to zrobi.