W mojej opini jest to niestety najsłabsza część serii.Siła Mission Impossible polegała na tym że każda część miała innego reżysera i każdy z nich miał inną wizję tego co chce nakręcić.Ostanie 3 częśći nakręcił ten sam facet co niestety widać ! dostaliśmy odgrzewany kotlet bez efektu WOW praktycznie nic mnie w tym filmie pozytywnie nie zaskoczyło.Podejrzewam że Dead Reckoning part 2 będzie kalką tego co dostaliśmy teraz (obym sie mylił) Nie miałęm też wrażenie że oglądam Ethana Hunta na ekranie tylko Toma Cruise'a w kolejnym akcyjniaku.Zmęczenie materiału czuć już aż nadto i chodziaż ostania akcja w pociągu ratuje nieco całość to jednak za mało.Na pewno nie można powiedzieć o tej częśći Mission Impossible że jest spektakularna jest tylko przyzwoita.Jeśli chodzi o Dorocińskiego to zagrał ok ale było widać że miał lekki stresik hehe w końcu wiedział w jakiego kalibru produkcji występuje.Ktoś powie że jest tylko 7 minut na ekranie fakt ale to On otwiera ten film i tego nikt mu nie odbierze.Jak ktoś gdzie napisał trzeba mieć nadzieje że dowiozą solidny finał w przyszłym roku to może wtedy całościowo będzie to lepie wyglądało.