- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
To już siódmy odcinek przygód wiecznie młodego i wiecznie biegającego Toma Cruise'a. Christopher McQuarrie zdaje sobie sprawę, że gatunek dawno już się zajechał w kinie przez ciągłe powtarzanie tego samego czyli kolejne pościgi za kimś lub za czymś i tajemniczy antagonista to stanowczo za mało. To tę analogową serię przenosi w świat walki ze sztuczną inteligencją i już jest trochę inaczej i ciekawiej niż gdyby był w serii kolejny szaleniec chcący miliona dolarów bo inaczej wysadzi to czy tamto i bohater musi go efektownie powstrzymać. Trochę Rzym i Wenecja już za często służą za plenery w kinie wysokobudżetowym z ostatnich lat, więc czuć iż te filmy zaczynają się zlewać w jeden zwłaszcza gdy bohaterowie muszą efektownie uciekać samochodami w tych samych lokacjach no ale co zrobić? Kaskaderka jest jak najbardziej zadowalająca i są ciekawe pomysły na to w jakiej sytuacji postawić głównego bohatera i co musi zrobić aby dostać się z punktu A do B Natomiast nie jestem przekonany co do długości tej produkcji. O ile w akcie I fabuła próbuje pędzić czym prędzej, to cały akt III wygląda na sztucznie wydłużony i coś co mogło mieć swój finał tutaj znajdzie go w kolejnym filmie. Typowe zagranie Hollywood z XXI wieku.
Za długi, wiele scen bez logiki, przypuszczam że scenariusz pisała SI. Wiele nieścisłości, scena pościgu samochodem jest w pewnym momencie chyba przycięta, bo nagle z niczego Tom Cruz podaje jakąś kwestie jak by odpowiadał na pytanie. W scenie na komisariacie, policjant mówi o paszporcie z rio i kamera robi zbliżenie na polski paszport. W klubie, SI pojawia się na ekranach niczym jakiś demon i bohaterowie zachowują się jakby ich przez nie widział. "Analogowe" centrum kontroli misji. Jak by zastąpili komputery magią, miałoby to więcej sensu. Tom Cruz nie umie obsłużyć samochodu ucieczkowego, nic zresztą dziwnego, skoro żaden przycisk nie jest opisany. Lokomotywę mogli spowolnić wrzucając rewers, ale tego bohaterowie nie musieli wiedzieć. Szacunek że uwzględnili że rozłączenie przewodów hamulcowych spowoduje odpalenie hamulców. Większość scen pozbawiona jest, nie wiem, błyskotliwości? Generalnie całość wygląda jak wymagająca jeszcze dopracowania pierwsza wersja scenariusza, zawiera ogólny kontekst scen ale szczegóły trzeba jeszcze dokończyć. Fakt że tydzień wcześniej oglądałem te same schody w szybkich i wściekłych nie pomaga. Rozumiem, to film akcji, trzeba nieco zmrużyć oczy ale fakt że obserwowałem zegarek przez ostatnią godzinę filmu źle o nim świadczy. Widziałem gorsze produkcje... ale widziałem też lepsze.
"policjant mówi o paszporcie z rio i kamera robi zbliżenie na polski paszport" policjant mówi o przestępstwie popełnionym w Rio (napaść na policjanta), a nie o paszporcie z Rio.
Natomiast pościg to prawie kalka z Bonda i prowadzenie LR przez Moneypenny
Może i tak, ale to dowodzi problemów z montażem. Bo po co to zbliżenie na paszport?
W innych tematach pisano/zgadywano, że to po prostu lokalizacja, w sensie był polski, bo film puszczany w Polsce.
A jakie to lepsze?Bo gorsze to na pewno Szybcy i wsciekli,sceny akcji z takim natłokiem cgi ze musialem to przewijac bo nie szło ogladac.
Przyznaję, w tym roku żadna akcyjna kontynuacja nie dowozi, nawet John Wick (i co zabawne, też scena na schodach była najsłabsza). Może poza spidermanem. Ucięli to strasznie słabo, ale podobało mi się. Nie mówię że szybcy i wściekli są lepsi tylko że przed chwilą oglądałem tą samą scenę z innymi aktorami. Dużo premier w tym roku, ale nic czym bym się zachwycił. Transformersów i indiany jonesa jeszcze nie widziałem, ale recenzje nie napawają optymizmem.
Ale jakie lepsze produkcje i jak mozna patrzec na zegarek przy tak mocno angazujacym filmie gdzie tempo bylo sukcesywnie pndkrecane.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
