Fascynujące, że gwiazdor tego filmu ma taki PR, taką renomę i pozycję, że nikt złego słowa nie powie...
nikomu nie przeszkadza, że:
- 3 główne postacie kobiece są 20-25lat młodsze od gwiazdora
- gwiazdor krzyczy i klnie na ekipę na planie
- w wolnym czasie jeździ po świecie i namawia ludzi do wstąpienia do sekty
Ciekawe czy gdyby był to jakiś inny, hipotetyczny aktor kina akcji, taki:
- biały, urodzony w czasach rozkwitu wielkiego państwa które powstało w wyniku kolonizacji i ucisku rdzennej ludności, a dzięki pracy niewolników z innego kontynentu
- heteroseksulany, 3 krotny rozwodnik, 3 dzieci
- mężczyzna ok. 60 lat, po licznych zabiegach odmładzających
- chrześcijanin, aktywnie działający na rzecz szerzenia swej wiary
Czy również wzbudzał by takie zachwyty?
Czy nie spotkał by się krytyką przynajmniej części swoich działań?