Proszę się nie nastawiać że to "Najlepszy MI" - będzie mniejsze rozczarowanie.
Zapomniałeś uscislic: "rozwlekla sztampa" ale Cruise znakomity, szkoda że facet od "Mumii" wyreżyserował.
No ja bym powiedział ,że najlepsze Mission: Impossible. Wszystkie sceny kaskaderskie niesamowite ,praca jaka została włożona. Trzyma cały czas w napięciu i jest nieprzewidywalna, choć trailer nieco spojlerował. Jak bym miał numerować to 6,1,5,4,3,2 mniej więcej. Ale to moje zdanie. Warto zobaczyć jak kręcili scene skakania z samolotu.
1,2,3 to typowe akcyjniaki, które nie angażują widza. 4 Poszła już w lepsze tory i zaprezentowała oryginalny i rzeczywisty sposób na przedstawienie historii. 5 była dla mnie tym czym Casino Royale dla 007. Na 6 czekam z ogromną niecierpliwością .
Rogue Nation porównujesz do Casino Royale? Naprawdę? Jestem w szoku! W moim odczuciu te dwa filmy dzieli jeśli nie przepaść, to bardzo dużo. Nie zgodzę się też ze stwierdzeniem, że takie filmy jak MI czy Bondy mają angażować widza intelektualnie. Wręcz przeciwnie-to mają być filmy akcji tylko i wyłącznie! Intelektualny bełkot niepotrzebny. Przykładem ostatni Mad Max, który jest moim zdaniem jednym z najlepszych filmów akcji w historii. Fabuła prosta jak obsługa cepa i o to chodzi. Ważne, że akcja jest na Maxa!!! Mad Maxa;-) To samo myślę o takich filmach jak Szklana Pułapka czy Zabójcza Broń. Też czekam niecierpliwie na najnowszą część:-) Pozdrawiam.
Filmów wypełnioną akcją akcją bez fabuły jest dziś masa. Za to filmów wypełnionych akcją z sensownym scenariuszem już niestety mniej. Dlatego cieszy fakt, że wśród bełkotu Hollywood twórcy Bonda i Mission Impossible chcą dać jednak widzom coś więcej niż tylko dobrą zabawę. Bond to nie szklana pułapka, czy zabójcza broń.