zdecydowanie to jest najgorsza część MI. Co mi przeszkadzało ? po pierwsze efekty specjalne, robiły wrażenie pod względem wielkości zniszczeń pod względem technicznym słabo, przy wybuchu Kremla po prawej stronie gołym okiem widać Green Screen i te 2 samochody co stoją są sztuczne na maksa. po drugie - zespół. W 2 i 3 części zespół Ethana był bardzo dobrze dobrany, aktorzy pasowali do siebie nawzajem jako zespół, wszystko współgrało, w tej części aktorka grająca agentke Carter wypadła słabo, przeciętnie i oczywiście Renner grający Brandta - potencjał niewykorzystany. Po 3 - tzw "bad guy ". W 2 i 3 części bad guye byli charyzmatyczni, ciekawymi osobowościami, byli że tak powiem zaangażowani w główny wątek, mieli sceny w filmie przeznaczone dla siebie itd a w Ghost Protocol ten bad guy niby jest , przewija się w scenariuszu, ale pojawia się na chwile, niewyraźny aktor, wogóle nie czuć że jest zaangażowany w to wszystko jeszcze na domiar tego SPOILER sam się zabija. Ogólnie podsumowując film nie przynudzał w ogóle, aczkolwiek niczym nie zachwycał ten film, dosłownie niczym, no może po za przepięknym prototypem BMW to było jedyna scena przy której wyszło z moich ust WOW. Myślę że głównym powodem zniszczeniem tej serii, było zatrudnienie do 4 części reżysera, który do tej pory zajmował się bajeczkami dla dzieci. 5/10
Zgadzam się, po tym filmie nadal nie mogę zrozumieć dlaczego lepiej jest spaść z dużej wysokości na beton w samochodzie niż bez samochodu? Ten kto to wymyslił musiał być idiotą...