Dziś byłem w kinie i jestem pozytywnie zaskoczony. To dobrze, że królicza łapka została potraktowana tak po macoszemu. Dzięki temu widzowie bardziej koncentrowali się na historii samego Ethana, a nie kolejnego wąglika czy innej śmiertelnej broni biologicznej. Świetne efekty specjalne, umiejętnie powciskane sentencje nadludzkich wyczynów głównego bohatera. Zdziwiłem się tylko, że Ethan znalazł nową dziewczynę (wszak ta z II części wiedziała chyba, gdzie pracuje Ethan..?)