Właśnie wróciłem z kina, film jest świetny, jednak dwie rzeczy są dla mnie niezrozumiałe:
1. Scena z wykradnięciem "króliczej łapki" - nie wiemy w jaki sposób Ethan dostał się do środka oraz jak wykradł wspomniany przedmiot.
2. Scena z reanimacją, która jak już ktoś wspomniał położyła cały film...nie dało się wymyśleć czegoś ciekawszego? Uderzenia w klatke piersiową, które obudziły Ethana?
Reszta: muzyka, klimat, efekty - 10/10. Nie ma się czego przyczepić, wszystko zrelizowane perfekcyjnie.
Film perfekcyjnie zrealizowany-(10/10) nie ma sie do czego przyczepić !Świetne połączenie fabuły i efektów specjalnych.Zdecydowanie najlepsza z 3 części.Jak ukradł "króliczą łapke",mozna by bylo pokazac ale wcale nie musieli a scena reanimacji jak najbardziej wporzo dzieki czemu film zyskał na naturalności.
Najlepsza to jest jedynka ponieważ posiada najlepszy scenariusz,zaraz za nią jest trójka bo to zajefajne kino akcji,a dwójka to się w ogóle nie liczy.Pozdrawiam
Sam sie nie kompromituj.. Trojka tak jak jedynka jest beznadziejna... i nabija widza w butelkę.
Faktycznie III częsc bazdzo pozytywnie mnie zaskoczyła.Po części II spodziewałem się już pogłębiającej porażki...a tu proszę...świetne kino rozrywkowe..film chyba tylko do kina ale własnie dla tego dobry.Co do sceny w której nie pokazano jak Ethan zdobywa Króliczą łapkę to właśnie bardzo dobrze że nie pokazali...ja osobiście lubię jak jest trochę tajemniczości w filmie...dodało to odrobinę humoru i tempa całej akcjii..Ostatnia scena faktcznie załamała cały klimat filmu...spokojnie mogło to się inaczej zakończyć...ale cóż...
To powiedz mi dlaczego trojka ma byc lepsza niz dwojka? Porównaj rezyserię Woo, mistrza wizualnego piekna w kinie akcji, a Abramsa, który przynudza i rozwadnia akcję.
Dlatego lepsza bo mniej pompatyczna od częsci II..akcja toczyła się o wiele szybciej bez niepotrzebnych wstawek których pełno u Woo.
Bo burzy cały element dbrego kina akcji...takie sceny nie działają już na ludzi ponieważ były wykorzystane w setkach tysięcy innych filmów...nie twierdzę że inne sceny nie były...ale są "sceny" i "sceny"...heh...A co by się działo gdyby skończyło się to inaczej?(ci co oglądali wiedzą co mam na myśli)...to moim zdaniem podnoisło by atuty tego filmu...wgniotło by to widza w fotel na sam koniec...ale nie było by już Toma w innych częsciach..czyli mniej kasy..ech...Hollywood
A mój ranking Mission Impossible:
1. II
2. III
3. I (za scene kiedy helikopter wlatuje do tunelu, bo w pozostałych też były niemożliwe rzeczy, ale nie aż tak przesadzone)
A moim zdaniem mimo wszystko II jest lepsza od I - III oczywiście jest the Best.
II to charakterystyczny klimat i kilka super scen. Poza tym fajna jest Thandie Newton:D W jedynce jest rzeczywiście dobra intryga ale kompletnie nie współgra z rodzajem filmu - bo jak to sie ma do śmigłowca w tunelu i Ethana na pociągu. Dwójka od początku odrzuca realizm w scenie w kanionie:D:D:D
Co do trójki to się zgadzam że końcówka położyła trochę film. Ja osobiście się uśmiechnąłem pod nosem. Na widok "ocuconego" Toma zrywającego się z bronią. Nie znam się na tym - ale moim zdaniem śmierć kliniczna (czy jak to nazwać) wykluczamożliwość, że później gość się zrywa trzeźwiutki i jeszcze dokłanie pamięta co się dzieje.
Co do nie pokazania wykradania króliczej łapki to w kinie przez chwilę też mi to przemknęło przez myśl, ale z drugiej strony jeśli nie mieli pomyłu na ciekawe sceny w budynku to może lepiej...
No i moim zdaniem mogli jednak znaleść fajniejszą dziewczynę niż Michelle Monaghan - nie żeby nie była ładna, ale jednak... mogło być lepiej.
Mi sie wydaje ze III była najbardziej realistyczna z tych wszystkich, a wogóle muzyka, efekty i cała kompozycja dobrze dobrana. Daje 10/10 :]
Scena z reanimacją była też wykorzystana w Lost jak Jack raenimował Charliego, ciekawe czy Abrams zrobił to celowo :P
III zdecydowanie przebila II...po tak beznadziejnym gniocie jak II spodziewalem sie czegos jescze gorszego w III...tymczasem w III mozna zobaczyc dobre rozrywkowe kino akcji.fakt ze troszke przesadzone ale w porownaniu do II to jest film dokumentalny jesli chodzi o realizm...o II sie nie wypowiadam bo M:I-2 to jeden z najgorszych i najglupszych filmow jakie widzialem...beznadziejne dialogi idiotyczny scenariusz i totalnie niemozliwe sceny akcji..DNO..
III jest zdecydowanie najlepsza czescia trylogii...
Reanimacja wcale nie jest przesadzona. Walenie w klate piescia to jeden ze sposobow pobudzania serca, gdy ten standardowy 15/2 nie dziala. Zajrzyjcie do podrecznika od PO.
A scena z wykradnięciem króliczej łapki została pominięta celowo, żeby uniknąć powtórki z drugiej części. Możemy się domyślić że obie sceny wyglądałyby wręcz identycznie.
Film porazka gdyby nie zakupione jedzenie w kinie to bym nie wytrzymal.
Szczerze mowiac ludzie wychodzili w polowie filmu bo szkoda im bylo tracic czasu. Zadna rewelacja. Nie polecam, a z cala pewnoscia nie idzciee na to do kina.
Wszystko fajnie, gdyby nie to że NAJLEPSZA jest część pierwsza. To prawdziwy film szpiegowski, z dobrym scenariuszem, muzyką, i jak na rok 1996 całkiem udanymi efektami komputerowymi. Część 2 i 3 to dla mnie zwykła papka :)
Reanimacja Ethana to najwyrazniej pomysl typowy dla JJ... nie wiem czy widzieliscie, ale w ktoryms z odcinkow LOST jest podobna scena, w ktorej Jack reanimuje Charlie'ego, w ten sam sposob ;) Az sie usmiechnelam kiedy zobaczylam ten sam patent w MI.
Mi naprawdę nie przeszkadza scena reanimacji. Według mnie film jest spoko. Na pewno lepszy od wielu "hiciorów" , które naśladują właśnie takie produkcje jak Mission Impossible.