No zgadzam się w niektórych aspektach z Tobą;) Chociaż nie widzę pozytywnych cech sequela, na których to podwalinach powstała MI3. Jak dla mnie to była świetna rozrywka, na której nie nudziłem się przez cały seans. Jeśli ktoś będzie doszukiwał się jakiś ambitnych treści w tym filmie to może sobie darować wszelkie dywagacje po wyjściu z kina bądź też zrezygnować z seansu. Szybka akcja, dobrze prowadzona kamera, znakomite pościgi zarówno te w powietrzu czy też te na 4 kółkach;). Jak już wspomniał przedmówca doskonała rola Seymoura, naprawdę fenomenalnie wywiązał się ze swojego zadania. Czarny charakter w jego wykonaniu to jeden z najbardziej okrutnych i bezwzględnych kreacji dotychczasowej historii kina. Dobra jak na debiutanta reżyseria. Wszak nakręcić III cześć, która trzyma się poziomu swych poprzednich a nawet poniekąd wyprzedza dokonania MI2 to też jakaś sztuka biorąc pod uwagę iż kręcił to „żółtodziób”:P. Z pewnością kulała tutaj muzyka, która nie była wyrazista(oprócz znanego wszystkim tematu Schifrina). Niestety klimat też pozostawiał wiele do życzenia…Chociaż to kwestia gustu. Jednak uważam, że MI3 nie trzymała się konwencji swych poprzedniczek i to też zaważyło na całkiem odmiennym stylu ostatniej części z cyklu.
Było troszkę przesadzonych i mniej realnych scen jednak wszystkie efekty zarówno te pirotechniczne jak i F/X(nota bene Industrial Light & Magic) były na przyzwoitym poziomie.

Jako film Akcji dostaje ode mnie 8/10 ogólnie jako film 6/10.