Pare rzeczy:
- totalnie niekonsekwentne budowanie napięcia (raz światu grozi zagłada i jest powaga, a potem kiedy ginie ten "zły" to humorystycznie jego but wylatuje wpowietrze i jest śmichna sali). To tylko przykład jeden z wielu
- motyw z żoną Crusa (zwolnili by go jakby chciał mieć żone to po 1, po 2 na końcu nie wpuścili by jej za nic do kwatery IMF)- straszna głupota niemjąca żadnych podstaw w rzeczywistości.
- ten "zły" raz jest zły i groźny a raz śmieszny i nie wzbudza żadnych emocji.
- Ogólnie straszne pomieszanie gatunków i nastrojów.
Ocena: 4/10 (4 za efekty i momentami fajną akcje)