Zważywszy na to, że poprzedni film tego reżysera wszedł do polskich kin z kilkumiesięcznym opóźnieniem, boję się, że The Master również padnie ofiarą podobnego działania. Biorąc też pod uwagę jego potencjał na niejednego Oscara, może skończyć jak wiele nominowanych filmów do tej nagrody, których polskie premiery zawsze oscylowały w granicach lutego.
Tak bardzo chciałbym się mylić i obejrzeć "Mistrza" w okolicach października, ale nie wydaje mi się to możliwe.