Tu jest ukazane odwrotne znaczenie zdania "złego diabli nie biorą". Właśnie upadku takich osób jak Ambrosio zależy szatanowi najbardziej, bo tacy "kradną" mu dusze, które mógłby strącić do piekielnej otchłani. Niestety skłonność do czynienia zła bierze górę nad głównym bohaterem, jednak w końcu przy śmierci znajduje światło i jego skrucha zostaje wysłuchana.

Film dla prawdziwych mężczyzn. Pokazuje starą prawdę, że "gdzie diabeł nie może, tam kobietę pośle". Albo nawet dwie :)
Niestety, po grzechu pierworodnym kobieta jest zagrożeniem dla każdego raju...

Ty powinieneś być rzecznikiem Michalika , a przynajmniej jego doradcą duchowym

A ja twierdzę, że kobieta jest zagrożeniem wyłącznie dla bigotów-idiotów ogłaszających się publicznie "prawdziwymi mężczyznami".

I, zgodnie z nauczaniem kosciola, dzieci tez sa zagrozeniem,. Takze wina za uoadek nalezy obciazyc kobiety i dzieci, ktore "jescze innych za soba ciągną". Jacy byliby swieci ksieza gdyby nie kobiety i dzieci..Cale szczescie ze to tylko katolicy tak mysla

Ten film to wymieszanie rzeczywistości z fikcją. Szatan jako kobieta, która dopuszcza się spółkowania z mnichem. Absurd i niezgodność z doktryną chrześcijaństwa. Diabeł jest aniołem, czyli duchem, a więc jest niematerialny, więc nie ma możliwości, żeby się zmaterializował w kobietę i spółkował z człowiekiem. Może jedynie kusić podsuwając jakieś myśli, wyobrażenia, itd. Poza tym naiwność. Naprawdę, gdyby jakiś maskowiec przyszedł prosić o przyjęcie do klasztoru, to i tak by musiał tę maskę zdjąć, czy twarz byłaby poparzona, czy nie, żeby było wiadomo na 500%, że to mężczyzna i żeby nie dochodziło do takiego nadużycia, jak to ukazano w filmie.

Ciekawa może być też nasza polska wersja o upadku pewnych księży na Dominikanie.

Ciekawi cię ludzka słabość? A sam jesteś pewnie chodzącym ideałem i świętym?
Zrozum, ja nie bronię zła, jeśli jakiś ksiądz rzeczywiście dopuścił się przestępstwa, to niech będzie sprawiedliwie ukarany.
Ale podłością jest linczować kogoś bez sądu, zanim nie potwierdzą się zarzuty i nie znajdą dowody.
A póki co atakują księży na Dominikanie alfonsi i dziecięce prostytutki, podkupieni przez lokalną mafię, więc miej trochę wyczucia i nie daj się podpuszczać...

Dowody już są i zarzuty też już są. Nie ma tylko jednej rzeczy i nigdy nie będzie. Obecności obwinionych przed sądem. Biedny naiwniaku. Dałeś się nabrać na te żałosne tłumaczenie. Lokalna mafia nie bawi się w jakieś pierdalamento z fałszywymi dowodami czy świadkami, tylko załatwia takie sprawy krótko i na temat. Kulką w łeb. Byłby wtedy komunikat : zaginął polski ksiądz, a po roku by już nikt o tym nie wspominał. Wierz sobie w to dalej. Podobno niektórzy ludzie wierzą że ziemia jest płaska.

Atakujące dziecięce prostytutki, muszę to sobie zapisać w zeszyciku "katolickich mądrości" xD...

Piękna riposta w punkt. :)

zapisz sobie także, że już czas, żebyś poszedł do spowiedzi. Ciągłe przypalanie dupska w piekle jest bardzo bolesne dla grzeszników, którzy trwają w grzechu :-}

W pełni świadom, iż odgrzewam tzw. kotleta (4-letniego już), muszę się niestety stanowczo nie zgodzić: fabule do genialności bardzo niestety daleko. Ale to bardzo. Obejrzałem ten film w ciągu, myślę, pół godziny od przeczytania książkowego oryginału: zawiodłem się srodze. Ilość opuszczonych wątków i nie tyle nawet drobnych nieścisłości, co rażących moim zdaniem przekłamań jest zatrważająca. Ku mojej wiecznej sromocie :P , co gorsza, długo jeszcze pewnie nie będę w stanie wyrzuć w głowy obrazu między innymi filmowego Lorenza, którego wyobrażałem sobie zupełnie inaczej i wydaje mi się - ba, jestem pewny, że naprawdę lepiej się czasem zdać na wyobraźnię właśnie, bo umówmy się, rzadko kiedy jest tak, że film jej dorówna.

Jakby film miał być zawsze jak książka 1:1to po co oglądać filmy? Jak mnie wkurza takie biadolenie. Tak książki są bogatsze niż film, jak masz problem nie oglądaj filmów na podstawie książek tylko czytaj wersję pisaną. Najlepiej to się z tym pogodzić. Czytasz książki od 4lat, że czujesz takie zaskoczenie?

Ale wszystkie te uwagi tyczą się w sumie tylko scenariusza... Aktorsko - zgodzę się z MaX_Q - było bardzo dobrze.