która przez swoją niedojrzałość i bezsensowne wybory skazuje córkę na wychowanie przez 3 facetów i siebie; upośledzoną emocjonalnie, rozwydrzoną i roszczeniową durną babę. Przez cały seans upokarza biologicznego ojca (normalny facet by był w podobnej sytuacji na granicy wyhuśtania sie), próbuje naprostować geja i kończy szczęśliwie w objęciach nowojorskiego policjanta (użycie czarnoskórego aktora w tej roli jest skrajnie rasistowskie). Zakończenie infantylne do granic możliwości. Jaki mężczyzna tym bardziej policjant w NY by się związał z taką patologiczną wariatką żyjącą już z dwoma facetami. Ci ludzie w pracy mają taką patole że jedyne o czym marzą w domu to spokój. Scenariusz tego filmu jest tak abstrakcyjny, a bohaterowie tak nierealni, że lepiej obejrzeć 10 raz Predatora albo Obcego by dostać namiastkę rzeczywistości.