dla mnie zdecydowanie najsłabszy z całej serii. Całkowicie się wynudziłem, można tylko podziwiać Franco że do swoich filmów angażował tak urodziwe aktorki a Sabrina Siani jest tu najlepszym przykładem. Nie ma tu za wiele klimatu, dżungla nie straszy, wyglada jak ogród, kanibale umywają się do tych z filmu C.Holocaust (statyści mają jasną skórę:)). Bardziej podobał mi się Diamonds of Kilimandjaro pomimo że nie bylo w nim zadnego kanibala.