"Rockwell wciela się w filmie w górnika, który przebywa na samotnej placówce na Księżycu. Kiedy jego kontrakt dobiega końca na miejsce przybywa jego zmiennik, którym jest... on sam. Okazuje się, że na księżycową bazę wysyłane są kolejne klony tego samego człowieka."
News z 01.09.2008r
Może nie do końca zgodny z...
co zobaczyłem ale jest całkiem OK, szkoda że Gerty wprost powiedział że
Sam (poobijany) jest klonem (około 51 minuty filmu), szkoda że poprzednie
Samy(może zabite, ich historie różnie mogły się kończyć) nie
popozaostawiały wskazówek dotyczących działań korporacji Lunar na
karteczkach na Gerty'm lub w innych...
myslalem bardzo dlugo, ze gosc jest jeden - a ten drugi to jego przywidzenia, spowodowane zmęczeniem czy chorobą, czy zbyt długim przebywaniem bez ludzi; z tego punktu widzenia film wyglądał zupelnie inaczej niz jak go drugi raz ogladalem z wiedzą, ze to nie jego choroba; ale tylko raz da sie go tak obejrzec, pierwszy;
więcejJestem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się kolejnego filmu o księżycowej chorobie czy coś w tym stylu ! A u proszę - ciekawa fabuła, nie jest to film efekciarski, ale naprawdę warto go obejrzeć a zapewniam że nie będzie to zmarnowane półtora godziny
sam siebie (z przed 30 minut) złoić. Filmik na miarę Odyseji Kubricka, a
sam Sam wielki był i tyle. Dałem 9/10.
czołg po obecnej "kondycji" społecznej. Brawo, duże brawo! Plus muzyka Mansella - kawał dobrego kina.
Kino z głębia kosmosu, można przemyśleć jaką cząstką świata my jesteśmy, czy da nas się zastąpić. Sugestywny obraz ludzkiej samotności, pamięci śladzie jaki po nas pozostanie dzieło nie należny do filmów które widz ogląda z szeroko otwartymi oczami, film się snuje powoli odkrywa szczegóły i wątki to plus filmu. Tak jak...
więcejMmm biorąc pod uwagę głupotę i naiwność filmów sf ostatnich lat - akcja w stylu podróży do jądra Ziemi itp. film ten jest dobry. Dobra gra Sam'a. Scenariusz i realizacja też dobre, solidne.Polecam
(SPOILER) no w sumie jest, ale to nie to co Odyseja, oczywiście w pewnym momencie myślałem, że bohater ma rozdwojenie jażni, na a potem te klony...NIEZŁE !!! Film sie przyjemnie oglądalo no i najważniejsze nie był NUDNY !! POLECAM
9/10 dawno nie było takiego dobrego filmu SF. Trochę ten robot (Kevin Sapcey) im nie wyszedł, trząsł się czasami jak radziecki express do kawy, kupiony na bazarze w latach 90 - tych.
Film mnie pozytywnie zaskoczyl. Spodziewalem sie odswiezenia jakiegos starego pomyslu a tu pojawilo sie kilka calkiem nowych, przemyslanych motywow. Musze przyznac ze za kazdym razem jak glowny bohater rozmawial z komputerem, myslalem ze film bedzie bazowal na ich rywalizacji, jak w Odyseji Kosmicznej 2001, wiec...
Niestety film bardzo przypomina obraz dziela Lema i jej dwoch ekranizacji. Scenariusz niby o czym innym, ale tak naprawde zadaje te same pytania, typu: czym jest człowiek, ludzka pamiec, jakie elementy i cechy czynia z nas czlowieka. Film ok, ale czy wnosi cos nowego?chyba nie...
jakby maczał tu palce sam Darren Aronofsky :) Może to między innymi muzyka Clinta Mansell'a, ale chodzi głównie o ten niesamowity klimat, przesłanie i to, że bardzo dużo daje do myślenia. Tym samym 9,5/10. Jeśli nic tu Darren nie miał do czynienia to ile bym dał aby zobaczyć tenże pomysł w jego reżyserii :)
Dawno już nie widziałem czystego s-f, filmu tak oczywiście nawiązującego do dobrych lat tego gatunku. Moon ma budżet 5mln dolarów i wielu reżyserów spytałoby, czy ma za to kupić waciki czy zamówić catering dla ekipy. Co prawda widać minimalizm w realizacji (1 główny aktor + kilku bardzo epizodycznych), ale już w...
Ogólnie film jest dobry, ale nie zaskakuje niczym specjalnie.
Największy plus to powiew świeżości, którego brakowało od jakiegoś czasu jeśli chodzi o tego typu filmy.