PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=778153}
4,6 18 tys. ocen
4,6 10 1 17863
3,2 20 krytyków
Moonfall
powrót do forum filmu Moonfall

Za to opinie oburzonych domorosłych krytyków są dużo bardziej infantylne i prymitywne, niż ten filmik. Po cholerę oglądaliście? Aby pokazać jak bardzo jesteście inteligentni i jednocześnie oburzeni? Do NASA Was nie przyjęli że wyrzucacie frustracje? To dobre kino familijne. Kto tego nie zrozumiał niech dorośnie albo niech napisze do Przyjaciółki 

swat997

No tak głupiego i debilnego komentarza, to już dawno nie czytałem.

Ach, kolejny samozwańczy obrońca „wielkiego kina familijnego”, który z pianą na ustach rzuca się na każdego, kto śmiał nie zemdleć z zachwytu. No dramat. Serio? Ludzie mają inne zdanie, a ty już im kazanie jak ksiądz na rekolekcjach. Masz ból dupy o to że film jest obiektywnie cienki jak dupa węża. Jesteś facet żałosnym frustratem i dużym dzieckiem.
Jak nie płakałeś przy tej „wzruszającej” papce, to jesteś zimnym robotem z zepsutym sercem i jeszcze pewnie frustratem, bo uwaga, nie dostałeś się do NASA. No błagam cię. Ty naprawdę myślisz, że jak komuś się nie podobało, to od razu ma problem z życiem?

A ten tekst z „Przyjaciółką” to złoto. Klasyczne zagranie: jak nie masz argumentu, to wysyłasz ludzi do jakiejś gazetki dla babci. Wiesz, co to znaczy? Że już wtedy przegrałeś dyskusję, zanim zdążyłeś ją zacząć.
Film był familijny? No i co z tego? To nie znaczy, że był dobry. Familijny to nie jest kod dostępu do zwolnienia z myślenia. To, że były głupie ckliwe scenki, pianinko i widowiskowe sceny(tak naprawdę godne pożałowania), nie robi z niego arcydzieła, czubku, to robi z niego reklamę proszku do prania z 2005 roku.
A teksty typu „kto nie zrozumiał, ten nie dorósł”, serio, brzmisz jak licealista, który właśnie odkrył Paulo Coelho i myśli, że zjadł wszystkie rozumy, niestety, sam się zaorałeś tym głupim komentarzem, który nie jest poparty żadnym logicznym argumentem, tylko toną frustracji oraz arogancji.

Ludzie mają prawo nie lubić filmu i nie muszą z tego powodu kończyć kursu empatii ani przechodzić terapii wewnętrznego dziecka.
Masz ból czterech liter, bo ktoś nie klasnął? Trudno. Może czas przyjąć do wiadomości, że świat nie kręci się wokół twoich emocji po seansie. To nie sekta, to kino.

Nie każdy będzie klaskał jak foka, bo ty się wzruszyłeś. Nie każdy będzie pisał peany, bo ty miałeś ciarki. I nie, nie każdy, kto krytykuje, to frustrat. Czasem po prostu, ktoś ma wyższe oczekiwania niż gówno jakie widzi w przypadku tego filmu na ekranie. Rozumiesz? nadążasz? czy jesteś za głupi aby to zrozumieć?
A ty możesz dalej ganiać po komentarzach z pochodnią i krzyczeć: „Obraziłeś mój ulubiony film!”. Tylko wiesz co? To nie robi z ciebie kinomana. To robi z ciebie szajbusa, jakim zresztą jesteś, bo na kinie to Ty się nie znasz.

I w sumie współczuję, bo jeśli ten film to dla ciebie poziom sztuki, to znaczy, że kino widziałeś głównie przez lupę nostalgii, a nie przez obiektyw.

ocenił(a) film na 7
krelian_2

Co ty zaburzone i zlęknione dziecko wiesz o empatii, o kulturze osobistej? Chciałeś zabłysnąć, pokazać pazur, ale wiedz prosta istotko, nie udało się. To nie szkoła, praca w zespole, gdzie odrzucenie zrobiło spustoszenie w twej wątłej psychice. Stąd zapewne pojawiająca sie od czasu do czasu złudna moc w kontaktach z nieznajomymi w sieci, gdyż w realu jest to bariera nie do przejścia. Najprościej byłoby ci odpowiedzieć "pier**ol się zje**e", ale zapewne nie zrozumiesz, no bo dlaczego? Poza tym ludzie o niewielkim poziomie intelektualnym nie potrafią mnie obrazić dziecko. Przestań może najpierw brać leki, zmniejsz liczbę wizyt u wątpliwych psychoterapeutów, bez których zapewne nie potrafisz normalnie funkcjonować, rzuć używki, środki psychotropowe, otwórz się na świat, wyrzuć wreszcie z siebie mrok dzieciństwa ( te ciągłe powtarzanie przez ciebie inwektywy "bólu dupy" wskazuje zapewne na dodanie sobie animuszu, lub też mroczne relacje z dzieciństwa. Ja wiem, że zły dotyk boli, często ze strony najbliższych, to jest straszne, że tego tak łatwo nie da się wymazać ze zrujnowanej psychiki, że często wlecze się do starości, ale próbuj. Może kiedyś się uda. Straszny świat wyda się bardziej przyjaznym. Nauka medyczna czasami robi cuda, terapia kończy się powodzeniem. Trzymam kciuki. PS. Jeśli kogoś w prymitywny sposób obrażasz, nie zwracaj się nigdy do takiej osoby, pisząc wielką literą Ty.