Od czasu "Requiemu dla snu" nie widziałem go w żadnej pożądnej roli.(Poza "Blade runnerem 2049").Miejmy nadzieję że rola w Morbiuszie nie będzie taka sama jak u Jokera z "Legionu Samobójców."
tak jest, dobrze gada... "Dallas Buyers Club" obowiazkowo... jeszcze dorzucilbym od siebie "Lord of War"...
Moim zdaniem porażka Jokera to nie jego wina. Zagrał tą postać dobrze, on nie wymyślił wizerunku tej okropnej postaci, tylko ją odtworzył
Tam połowy scen z nim nie było, film przemontowała grupa odpowiedzialna za zwiastuny a nie reżyser. Podziękuj za to WB, i za BvS w wersji kinowej i za Joostice Leaque też w sumie.. to nie reżyserzy to wina WB.
potwierdzam świetne kino, Outsider, Dallas Buyers Club, Chapter 27, Mr Nobody, Blade Runner... pare dobrych ról miał od czasu Requiem
W łowcy Androidów 2 był tragiczny według mnie. Podobno żeby zagrać niewidomego nosił soczewki przez które nic nie widział. Gardzę jego parodią metody Stanisławskiego. Day-Lewis pewnie śmieje się z niego popijając wino na emeryturze.
Witaj w klubie, Outsider, Małe rzeczy polecam te filmy z Jaredem bo w Dallas Buyers Club był lepszy niż w Requiem
Requiem dla snu fenomenalna rola... Ale wbrew sporej większości głosów dla mnie właśnie jako Joker wypadł świetnie. Ogólnie najlepszym z wszystkich Jokerów był śp. Heath Ledger a najgorszym Joaquin Phoenix - dla mnie nie do przetrawienia. Jeśli chodzi zaś o Jareda to wykreował Jokera idealnie wpasowując się w klimat Legionu Samobójców :) ale to tylko moja opinia jak już wspomniałam inna od większości :)
W "Requiem dla snu" został zjedzony i wysrany nie tylko przez Ellen Burstyn, ale też przez parodię komika Marlona Wayansa. Generalnie Jared Leto to marny aktorzyna.
Niesamowici jesteście! 3 lata i tu jeszcze wracacie taksamo jak cały internet chwalący Morbiusa.