Nie czytałem książki, nie oglądałem serialu, widziałem zwiastun w kinie, a sam film obejrzałem w domu. I dobrze zrobiłem, bo cała sprawa jest tak zagmatwana, że żeby skleić wszystko w całość i zrozumieć musiałem zatrzymywać i cofać ze 30 razy po kilka sekund. Może dlatego, że oglądałem o 1 w nocy, nie wiem, ale jestem człowiekiem inteligentnym.
Bardzo rzadko loguję się na Filmweb, ale dla wyrażenia frustracji odnośnie scenariusza nie mogłem sobie darować. Film sam w sobie świetny, aktorzy też, jednak cała historia mogłaby być przynajmniej z 3x łatwiejsza w zrozumieniu, bo naprawdę się denerwuję, kiedy muszę zatrzymywać lub cofać film, żeby coś zrozumieć. Z kina bym pewnie wyszedł w 1/3 seansu...