Bardziej pasowałoby do niego nazwisko Wiercidupa. Próbowałam być obiektywna, ale Kenneth jako Herkules to nie to. Zamiast poważnego, przenikliwego staruszka dostaliśmy drugiego Jasia Fasolę, który wchodzi z krowie placki, strzela z pistoletu i łazi po dachach. Nie, nie i jeszcze raz nie.