Dociekliwy adwokat wyświetla tajemnicę zbyt zawikłaną jak na umysł tępego detektywa, ale na tyle oczywistą w świetle mnożących się jak grzyby po deszczu tropów, by znudzić widza oczekiwaniem na przewidywalne zakończenie. Może w dziewiętnastym wieku powieść Fergusa Hume'a zdolna była wzbudzić dreszczyk emocji, dziś w wersji filmowej - jedynie alergię na kurz.