Najbardziej podobało mi się ujecie antagonistow. Zupełnie inne niż zero jedynkowe holiłudzkie dychotomiczne zbóje. Tutaj są to cos na wzór klanów, zwykli ludzie, którzy postanowili okradli pociągi moze z biedy moze z innych przyczyn nieważne, istotne jest to , ze te postacie są jakieś, cierpią po stracie kompanów, boją się , walczą i to jest moim zdaniem świetna konstrukcja. Brakowało mi takiego ujęcia tych złych w innych filmach. Co do głównego wątku, walki mogą być nie rażą mnie nawet gumowe noże:) 8/10