Jeśli z góry nie jesteś negatywnie nastawiony do gatunku sf, to warto.
Ja nie oglądałam ale dzisiaj z pewnością zobaczę. Wiele razy mi o tym filmie opowiadał mąż. To klasyk. I choć efekty specjalne nie będą tak dobre jak dzisiaj są, to nie znaczy, że film jest zły tylko dlatego, że został zrobiony ponad 10 lat temu.
Filmy fantasy i sf na filmwebie często mają zaniżoną ocenę bo ludzie oglądając mówią "to by było nie możliwe". Ale nie o to chodzi żeby było możliwe. Do tego kiedyś loty w kosmos wydawały się czymś nie możliwym, prawda?
Powieść Tolkienowska ma naprawdę dobrą ocenę a to znaczy że po Ziemi chodziły lub chodzą Elfy? Dowodów nie ma ;) A jednak...
Dzisiaj na przykład w TV nie ma nic lepszego (mówie o tych co mają TVP1.2 i Polsat :P). Osobiście skusiłem się, bo chciałem zobaczyć jak to wygląda przenieść grę w realia filmu - było tak jak się spodziewałem. Efekty wydają się być śmieszne pomimo tego, że jest rok 1995. Sceny walk to też lipa, a scenariusz jest prosty jak budowa cepa. Moim zdaniem nie zasługuje na miano "klasyku", ale jak chcesz sobie odpocząć od filmów z wyższej półki, obejrzyj sobie MK, uwierz, że nie wymaga od widza wielkiego skupienia i wysokiej inteligencji.
jeszcze 3 lata temu film miał ocene ok 8.. Nie wiem czemu tak spadła, bo jak dla mnie to jedna z pierwszych i bardzo udanych ekranizacji gier i z pewnością zasługuje ja wyższą ocenę niż 6,8. Zakładam, że po dzisiejszym seansie znów spadnie;) no ale czym tu się przejmować. Z chęcią obejrzę bo to jeden z filmów mojego dzieciństwa:) kiedyś na VHSie film włączyłem o 12:00 a skończyłem oglądać o 22:)) ahhh coż to były za czasy...
PS - dziś to chyba i na HBO nic nie ma ciekawego:)
Dla mnie to jest klasyk. Pamiętam ,że pare msc. po premierze trzeba było sie zapisywać do kolejki w wypożyczalni ,żeby dorwać ten film. A kaseta była po jakimś czasie zajechana na max'a. Ale i tak szło się wypożyczać po raz kolejny i kolejny... Pierwsza udana ekranizacja gry komputerowej, dopiero po 7latach wyszedł bdb Resident Evil. Pokolenie obecnych nastolatków (fanów "zmierzchu") zapewne zjedzie ten film niemiłosiernie.
Cóż... Jeśli o mnie chodzi to jestem głębokim fanem kina fantasy i Sci-Fi, jednak Mortal Kombat nigdy do mnie nie trafiał. W sumie wydaje mi się, że fabuła jest bardzo denna i sam film niewiele się różni od Street Fightera :P
Może to jednak dlatego, że w grę dane mi było zagrać tylko kilka razy. Mimo wszystko od oceny się wstrzymuję :)
To prawda fabuła leży tu i kwiczy ale czego się można było spodziewać po ekranizacji Mortala?... Tego czego można posmakować w samej grze czyli słusznego mordobicia i efektownych zgonów.